Druid wodził wzrokiem po towarzyszach, przysłuchując się ich wypowiedziom. Skinięciem głowy skwitował prośbę Grimra, uśmiechem zareagował na słowa paladyna, natomiast Silvan wyraźnie go zdenerwował.
- Jeżeli chcecie ukraść konie to powiem tylko tyle, że jest mi to obojętne. Nie będę robił z tego powodu żadnych problemów typu, ja nie będę kradł.
Po tych słowach Goran odchrząknął i wystąpił krok naprzód.
- Może i ty, drogi Silvanie nie wzdrygasz się od tego typu uczynków... - zmierzył elfa podejrzliwym spojrzeniem. - Jednakże ja w takim zajściu uczestniczyć nie zamierzam. Nie będę kradł, tym bardziej zwierząt. - spojrzał na zamaskowanego maga. - Na moją pomoc w kwestii ujarzmiania natury pod każdą postacią możesz Grimrze zawsze liczyć, w tym wypadku jednak jest to zbędne. Na pewno nie masz nic przeciwko podróży na demonie.
Obrzucił spojrzeniem pozostałych obserwując ich reakcje, po czym przemówił do paladyna.
- Muszę się z Tobą całkowicie zgodzić Moresie. Nie po raz pierwszy zresztą. - dodał z przekąsem. - Nie potrzebujemy tabliczki kryminalistów i to przed wyruszeniem na szlak. Wierzchowe które mamy muszą nam wystarczyć. Myślę, że najlepiej będzie jak już opuścimy Rumar.
Po tych słowach ruszył w stronę strażników stojących w bramie. Miał nadzieję, że inni podążą za nim. Po kilku krokach zatrzymał się i odwróciwszy się na pięcie rzucił do Sonnillona.
- Masz mapę i na tobie spoczywa teraz ciężar wyznaczenia kierunku. Myślę, że najlepiej będzie jak przedstawisz nam nasze położenie za murami miasta, tak jak to zresztą planowałeś uczynić. Im szybciej tym lepiej. - zakończył i powrócił do marszu w kierunku bramy.
__________________ "Tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek." - W.Grzeszczyk |