Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2009, 21:15   #10
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Tylko że tak jest z każdym systemem. We wszystkich RPGach, proponowane przez twórców grupy odnoszą się do jakichś archetypów. I właśnie po to istnieją. Po to też ludzie w rzeczywistości zbierają się w grupy - bo łączą ich wspólne cechy/poglądy. Tak samo jest w Świecie Mroku, Neuroshimie, czy wspomnianych Forgotten Realmsach.

No i w przypadku Gasnących Słońc nie jest to chyba kwestia ewolucji systemu, bo informacje o tych "wyjątkach" są już też w podręczniku głównym. Czytając materiały nie ma się wrażenia, że twórcy w pewnym momencie pomyśleli "Jakaś nudna i szablonowa ta szlachta nam wyszła. Napiszmy więc w dodatku, że 30% z niej tak naprawdę jest zupełnie inna, niż opisaliśmy to na początku"

Jeśli chodzi o przewidywalność, to oczywiście. Jest to jeden z systemów, które bardzo mocno bazują na starych rozwiązaniach (najbardziej chyba na Diunie) ale tak samo można powiedzieć, że Warhammer jest banalny i płytki bo elfy tu są zwinne, a krasnoludy mają brody i latają z toporami. Wtórność jest stałą cechą większości dobrych systemów.

Żeby nie było, że wykłócam się tu w obronie systemu, bo tak nie jest. Po prostu, czytając pierwszy raz materiały do Gsów, miałem zupełnie inne odczucia niż Ty. Dla mnie świat był ekstremalnie zawiły i złożony. Do tego stopnia, że podręcznik parę razy lądował w kącie, bo nie wiedzieliśmy jak się za to zabrać. Dopiero po przeczytaniu dodatków, udało mi się złożyć spójną wizję settingu, która mogliśmy "poczuć" z drużyną.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 04-05-2009 o 21:19.
Tadeus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem