Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2009, 18:20   #15
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
- Kto z nas ma słabszy łeb, ten wypierdek gobliński! Pijta ze mną!- ryknął Gusin, otwierając swoją butelkę i łapczywie się do niej dobierając, pociągając spory łyk i ścierając złote krople płynu z brody.
- Uznaj w takim razie mnie za przegranego. - odpowiedział nieco chłodniej, naprawdę miał nadzieję, że reszta pomoże w podjęciu decyzji. Gusin uznał, że dlatego iż każdy tępak w tym mieście, który dostarczy członka Ognistych Noży do straży dostanie złoto, to równoznaczne, że oni mają dobrą robotę. To nie jest robota dla nich, oni przecież powinni być poproszeni przez straż o zajęcie się tą sprawą. Jeszcze głupiej odezwał się Gordron co to ma znaczyć głupio mądre, ryzykowne i zyskowne. Czyżby chciał zostać bardem w przyszłości, że próbuje rymy tworzyć. Caraewn milczał, i to chyba było coś co najbardziej zaniepokoiło Mesta. Najbardziej liczył, na jego zdanie jako osoby inteligentnej i wykształconej, miał też nadzieję, że Gusin także wniesie co nieco doświadczenia i pomysłów w tę sprawę, ale ten wolał się skupić na żłopaniu.
- Skoro tylko tyle macie do powiedzenia to wybaczcie, ale pora zasięgnąć języka, skoro mamy na nich polować. - Dokończył posiłek w milczeniu, dopił wino, a to co zostało, zakorkował i schował do plecaka, podszedł do karczmarza odebrać dwie butelki które zamówił.
- Doskonałe wino, panie karczmarzu. Ile za cały posiłek, razem z winami? -
Chowając butelki do plecaka, dał karczmarzowi o dziesięć złotych monet więcej niż zażądał. Mesto wiedział, że po rozmowie z kelnerką karczmarz już sobie podniósł cenny, ale co tam liczy się wrażenie.
- Wybaczcie też moim towarzyszom, że swoje piwo piją, ale Gusin ma bardzo stare przyzwyczajenia. Jutro zjawimy się na obiad, może jakaś dziczyzna, i dobre czerwone wino. Ufam już w twój gust, więc zaskocz mnie czymś z regionów Waterdeep. - odwrócił się aby wyjść, ale zatrzymał się jeszcze, podszedł ponownie do baru i dodał. - Jakby ktoś o nas pytał to nie wiesz nic. No chyba, że będą zagrażać twojemu życiu lub zaoferują dużo złota - dodał z uśmiechem - Wtedy powiedz im, że będziemy jutro na obiedzie, ale dobrze ci radzę, żebyś nie mówił tego jeśli nie musisz. Prawdopodobnie nikt o nas nie zapyta, ale gdyby, to będą to ludzie, którzy z natury nie wierzą w pierwszą wersję. - Podszedł jeszcze do kelnerki i zapytał o drogę do gospody, którą wybrała, a następnie tam ruszył.
 

Ostatnio edytowane przez deMaus : 06-05-2009 o 20:31.
deMaus jest offline