Wątek: Serce Nocy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2009, 23:54   #267
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Tyle śmierci… Mężczyzna wpatrywał się w masakrę jaka właśnie miała miejsce na polu bitwy. Jak to możliwe, że jeden… jedna istota zdołała zabić wszystkich jednym ruchem? Ponownie wpatrywał się jak jego towarzysze umierali, jak bezsensownie próbowali przyciągnąć do siebie swoje nogi, jakby myśleli, że to im pomoże.

To, co najpierw powiedział Alemir podsunęło mu pewien pomysł. Skoro oni oboje widzieli ludzi ze swojej przeszłości, to może ktoś potężny, lub może jakaś siła zagłębiła się w ich umysły, wyciągając z niego pewne wspomnienia i teraz używa ich przeciwko nim.
Niemiało to jednak teraz większego znaczenia. Dalsze słowa przybysza zmieszały go. Nie wiedział czy ma wyciągnąć ostrze czy wysłuchać go dalej.
Zaczął zastanawiać się, kto mógł zlecić mu zabójstwo. Elfy? Nie… Wiedziały tylko o nim, o wróżce nie mogły mieć informacji. Tylko jedno imię zdawało się pasować do tej całej układanki- Salvador… Może wampir miał racje. Może rzeczywiście chciał się go pozbyć, jednak nie mógł zrobić tego osobiście.

Chciał coś powiedzieć, jednak nie zdążył. Krajobraz zaczął się zmieniać… ponownie. Tym razem znaleźli się w dziwnym pokoju, z wielką dziurą na środku podłogi. Kątem oka spostrzegł Alemira i leżącą pod ścianą z wbitym w plecy prętem rudą. Wydawało się, że nie żyje, choć już nie raz Valarowi wydawało się, że kobieta nigdy się już nie podniesie. Zawsze okazywało, że się mylił.

Widok leżącej kobiety spowodował jednak wybuch we wnętrzu łowcy. Poczuł gniew, który lada moment miał z niego wylecieć z niesamowitym impetem. Jego wzrok nie ominął także Wysokiego Elfa, prawdopodobnie stojącego za stan rudej. Wyglądało na to, że szykuje jakieś zaklęcie. Oczywiste było, dla kogo je szykował.

Valar nie miał zamiaru zabijać elfa. Miał zamiar zrobić z nim coś znacznie gorszego, po uprzednim zadaniu kilku pytań.
W jego rękach natychmiast znalazły się dwa krótkie miecze.

-„Kiedyś trzeba spróbować”- pomyślał, skupiając się na mieczach, starając się je aktywować.

Następnie rzucił się w kierunku przeciwnika, obiegając jak najszybciej dziurę, poruszając się przy samej krawędzi, aby skrócić dystans. Jego ogon uniósł się w górę i zaczął się ruszać, co pozwoliło utrzymać mu balans.
Jego plan był prosty. Chciał wykorzystać swój rozpęd i przed samym przeciwnikiem paść na ziemię, „doślizgując” się do niego. Kiedy mu się to uda, wyprowadzi cięcia skierowane na nogi, aby je odciąć.
 
Zak jest offline