Tristan - Bardzo interesująca ta sprawa z Cieniami - odpowiada wywolany Tristan, przegryzając kęs sarniny - Jeśli prawdą jest, że te Cienie zbliżają się w potędze do Amberu, to niezbędne jest zbadanie kto tak na nie wplywa. Wedlug mnie, odpowiedzialny musi być za to ktoś z Naszej krwi.
Tristan odklada sztućce, bierze do ręki kubek z winem, a potem wylewa na stól. - Spójrzcie! Zalóżmy że jest to krew Amberu, bardzo silna krew. Syn lub córka Oberona, nie wnuk. Widzicie jak plama rozszerza się, wchodzi w zaglębienia stolu i staje się coraz większa.. Tak samo rozszeża się wplyw osoby na sąsiednie Cienie. Umacnia je i powoduje zmiany..
Tristan przerywa, spogląda na krewniaków i mówi zdecydowany - Tak. Myślę, że wystarczy odnaleźć rzeczoną osobę, a większość, jeśli nie cala tajemnica się wyjaśni...A osoba ta jest tu! - po czym wbija wyciągnięty nagle sztylet w środek plamy - W samym środku. W cieniu-matce!
__________________ Marvin the Paranoid Android |