Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2009, 21:43   #95
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Przeglądając kserowane dokumenty przy szklance soku, coś zaczęło trapić Erica. Miał wrażenie, że jest częścią z góry ustalonej gry, lub scenariusza, w którym wszystko ma podane specjalnie na tacy. Tak jakby ktoś zawsze wyprzedzał go o kilka kroków i wszystko dla niego przygotowywał. W takim razie pozostaje pytanie, czy to wszystko jest wiarygodne? Może ktoś, albo coś specjalnie podsuwa mu nic niewarte poszlaki.
Mężczyzna nawet nie zauważył, kiedy jego dłoń sięgnęła do szuflady, w której leżała prawie nienaruszona paczka papierosów. Nie zdążył dobrze się zaciągnąć, gdy do jego drzwi ktoś zadzwonił.

-„Kto tym razem?”- zapytał sam siebie ze zrezygnowaniem.

Kiedy okazało się, że to zwykła paczka, Gower odetchnął z ulgą. Żadnych niespodzianek, tygrysów i innych dziwactw. Tak mu się przynajmniej wydawało. Rzucił paczkę na stół i podszedł do okna. Czół jakiś dziwny dyskomfort, który ciężko mu było opisać. Jednym ruchem zasłonił okna zasłonami, odcinając dopływ promieni słonecznych do pokoju, przez co w pomieszczeniu zapanował lekki półmrok. Westchnął głęboko i otworzył paczkę, siadając na fotelu.
W środku znajdowała się koperta, a w niej zielony, pachnący papier, który już samym wyglądem sprawiał wrażenie, że osoba, która to wysłała miała wyszukany gust. To co zostało na zapisane na papeterii mało nie przewróciło Erica z krzesła.

„Z przyjemnością poznam. Załączam zaproszenia. Lukrecja von Rosenthall

Mężczyzna siedział chwilę zapatrzony w pięknie kaligrafowany napis. To nie mógł być zbieg okoliczności. Takie rzeczy nie przytrafiają się co dzień. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem tego, skąd w ogóle ta kobieta wie o istnieniu Erica był Kurt. Dziwnym zbiegiem okoliczności było też to, że otrzymał zaproszenie po niecałej godzinie po tym jak dowiedział się, że jest ktoś taki jak Lukrecja von Rosenthall. Miał mieszane uczucia co do propozycji spotkania, jednak z całą pewnością chciał tam iść. Ta sprawa wciągnęła go bez reszty, jak silny narkotyk, który cały czas daje znać o sobie…

-„Ciekawe kto zjawi się na tej całej wystawie…”- pomyślał- Kurt Webber, Markus Stein i inni- bezimienni, lub wieloimienni.”

Nagle poczuł się senny. Uznał, że drzemka dobrze mu zrobi. Zawsze twierdził, że czasem lepiej przespać się z problemem, a później spojrzeć na niego ze świeżym umysłem. Nastawił budzik w telefonie tak, aby zdążyć się przygotować przed wyjściem do pracy i ułożył się na kanapie. Wiedział, że musi pogadać z szefem, żeby ten dał mu wolny dzień. Nie potrzebował wymówki. Lukrecja wydawała się być znaną postacią w Essen, więc jej osobiste zaproszenie powinno wystarczyć.
 
Zak jest offline