Wybór, życie składa się z wyborów - pomyślała Babcia przyglądając się temu co działo się na polu bitwy. Sytuacja dwójki jej kompanów: dzielnej paladynki Sune i równie odważnego hobbita nie była najlepsza. Rivella leżała na ziemi, otoczona przez wrogów, a Mago zajęty walką z hieną był obchodzony przez gnolla. Nie myśląc wiele Babcia powtórzyła ruch, tym razem lewą dłonią. Po chwili w stronę gnolla stojącego nad Rivellą pędziło pięć magicznych pocisków. Nie minęło pięć sekund, a niebieskie strzały wbiły się w futro gnolla, a z ran trysnęła krew. Nie patrząc się co robi Mago, Babcia zaczęła przygotowywać kolejny czar: magiczny pocisk - tym razem na gnolla, który zaszedł niziołka od tyłu.
Ostatnio edytowane przez woltron : 11-05-2009 o 12:15.
Powód: dodatek "temu co działo się na" :D
|