Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2009, 10:29   #38
Raincaller
 
Raincaller's Avatar
 
Reputacja: 1 Raincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znany
Wystrzelił, jednakże oko widocznie zawiodło, gdyż zamiast głowy bełt trafił ramię nacierającego gnolla. Nie zrobiło to wyjątkowego wrażenia na napastniku, nawet gdy dostał wiązką magicznej energii od samej Babci Danusi.
- Co za cholerstwo! - zakrzyknął, widząc jak potwór nadbiega z uniesionym ogromnym toporem, ledwie ogłuszony odniesionymi ranami.

Kątem oka obserwował pozostałych, którzy dzielnie stawiali opór najeźdźcom. Risha w swoim urzekającym tańcu z ostrzami wywarła spore wrażenie na bardzie, nie zamierzał jednak oceniać skuteczności towarzyszy w obliczu tak zaskakujących zwrotów akcji. Widział jak Riviella znajdując się w sporych tarapatach dzielnie broniła się, nawet leżąc powalona na ziemi. Rulius chciał jej jakoś pomóc, jednakże chwilkę po tym sam stanął w obliczu zagrożenia. Gnoll zamachnął się toporem, jego szybkość pozostawiała jednak sporo do życzenia. Bard zwinnym krokiem do tyłu uniknął upadającego ostrza. Gnoll rozbroił się na własne życzenie odsłaniając tym samym korpus i... głowę.

Rulius wykorzystując tą sposobność, chwycił za rapier, który błyskawicznie zabłysnął w jego dłoni. Szybkie i stanowcze, tylko takie pchnięcie mogło śmiertelnie ugodzić futrzanego napastnika. Natarł kierując ostrze w kierunku szyi, liczył, iż tym razem celność go nie zawiedzie...
 
__________________
"Tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek." - W.Grzeszczyk

Ostatnio edytowane przez Raincaller : 11-05-2009 o 11:09.
Raincaller jest offline