Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2009, 12:45   #39
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Rękaw ciemnej szaty Tangira czerwienił się od krwi. Jednak czarnoksiężnik uparcie ignorował pulsujący ból w ramieniu. Niedźwiedź spełnił swe zadanie...skupił uwagę gnolli. Przeciwnicy starli się w walce z nim, zamiast zaatakować Tangira bądź Astearię. Jednak mimo wysiłków grupy, przewaga wrogów była znaczna. I jeszcze te krzyki dochodzące z domu. Tengir spojrzał za siebie...w ostateczności, dom burmistrza mógłby się okazać przewagą dla drużyny. W domu łuki są bezużyteczne...przewaga liczebna mniej liczy się w ciasnych pomieszczeniach. A więcej umiejętności poszczególnych wojowników. Jedynym problemem byłby wtedy troll. Kobiece krzyki jednak świadczyły o tym, że ta ostoja bezpieczeństwa, tak bezpieczna już nie jest.
- Astearia, sprawdź co się dzieje w domostwie i zlikwiduj zagrożeniem, tylko...uważaj na siebie.- rzekł głośno Tengir do aasimarki. A potem krzyknął do pozostałych. -Seraph, Carmellia cofnąć się pod dom!
Dłonią sięgnął do małej kulki przy naszyjniku obserwując sytuację. Zamierzał cisnąć ową kulkę we wrogów, tak by wybuch ognistej kuli jaką ten pocisk wyzwoli, objął jak najwięcej gnolli ... i koniecznie trolla.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 12-05-2009 o 12:17.
abishai jest offline