Dzięki za kilka dobrych rad Temp. Sesja wyszła niezła.
Nawet sam początek. "Jest cicho i spokojnie, moglibyście odnieść wrażenie, że jesteście jedynym patrolem, spośród 4, które powinny odbywać dzisiaj obchód". Ogólnie dałem im do zrozumienia, że żołnierze są zmęczeni i co ważniejsze znudzeni. Część desperatów tak bardzo pragnęła walki, że zdezerterowali, reszta zamiast się pilnować beztrosko chleje gdzieś w kantynie. Potem nagłe zadanie z dowództwa. Wyjeżdża ponad 1/3 całego garnizonu czyli około 12 ludzi w dwóch transporterach. Ogólnie moi gracze byli przekonani, że wyjazd ma na celu odciągnięcie ich od bazy, a potem będą musieli ją bronić/odbijać. Stąd na szybko, prawie bez zastanowienia weszli do zruinowanej fabryki i zaczęli ją przeszukiwać. Jeden z BG radiooperator od razu rozłożył aparaturę i wysłał umówiony kod do bazy. Niestety nie skojarzył moich uwag, że słyszy szumy, jak gdyby ktoś jeszcze był na tej częstotliwości :P Jakie było ich zdziwienie, gdy usłyszeli nagłe strzały jednego z "marines", któremu odcięło co ważniejszy fragment ciała. Radiooperator, tak jak i reszta zrywa się szybko z miejsca. Nie mogłem nie wykorzystać okazji. Pociągnął za sobą aparaturę, która rozbiła się o podłogę (naciągane to było troszkę, wiem). W każdym razie kolejna godzina to była ucieczka po labiryncie korytarzy. Smaczku dodawał osioł (mój kumpel, który strzelił bazooką w środku hali. Nie muszę dodawać, że połowa sufitu zawaliła się, zabijając niektórych BN-ów, a graczy rozdzielając na dwie grupy, które w końcu spotkały się strzelając do siebie nawzajem. Było to już przy ostrzale cięższych maszyn, więc hałas i stres zrobiły swoje. . Wcześniej jeszcze dołożyłem wątek, że jedna z grup znalazła w ruinach ich żywych mieszkańców- grupkę dzieci.
Koniec końców udało im się dotrzeć do transportera, przed wejściem, jako żywi choć mocno pokiereszowani. Potem była szybka ucieczka przy mocnym ostrzale z ciężkich maszyn, które stanęły na obrzeżach miasta i szczęśliwy koniec
Nie było to może mistrzostwo świata, ale mojemu MG nawet się spodobała. Teraz ja czekam na sesje w jego wydaniu