Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2009, 22:59   #267
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Śmierć... Nie była przyjemna. Zdecydowanie nie była przyjemna, bo jak nicość może być przyjemna? Tylko tchórz chciałby umrzeć, Szamil tchórzem nie był. Siedział właśnie rozwalony na łóżku i bawił się kuferkiem obracając go w dłoniach. W końcu odłożył go na łóżko i wyjął spod niego torbę. Wrzucił tam kuferek. Brzęknęło. On nigdy nie nosił w swojej torbie brzęczących rzeczy. Zajrzał. Przedmioty w torbie zdecydowanie nie były jego. Wyłożył je spokojnie na łóżko. Dziwny przedmiot szybko włożył do kieszeni spodni a resztę wrzucił z powrotem do torby. Wstał z łóżka i zdjął kurtkę i koszulę. Nóż który wcześnie ukradł karczmarzowi włożył za pas. Ze stolika wziął świeczkę i zapałki. Teraz był gotowy do wyjścia. Otworzył okiennice i wlazł na parapet. Wdech... Wydech... To tylko pierwsze piętro. Co to jest. Najwyżej kilka złamanych kości. Stanał na skraju i dał duży krok w bok. Po chwili stał na sąsiednim parapecie. I jeszcze jeden krok... I już stał na właściwym parapecie. Za pasa wyjął nóż i wsadził go między okiennice, najprostszy sposób do otworzenia okiennic. Zasuwa odskoczyła, lekkie pchnięcie okiennic i już był w środku. Rozejrzał się szybko po pokoju, nikogo nie było. Zamknął za sobą okiennice i użył dziwnego przedmiotu. Dopiero wtedy zaczął powoli metodycznie sprawdzać pokój. Niestety w pokoju nic się nie znajdowało co nie powinno. Zrezygnowany odwrócił się i otworzył okiennice, wyłączył dziwny przedmiot i zamknął za sobą okiennice. Teraz kolejny krok w bok...
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline