Tworząc język powinniśmy pamiętać, by był on jak najprostszy. Prostota jest ogromną zaletą, jeśli uczymy się czegoś nowego. Dlatego chciałbym wypisać kilka zalet z różnych języków:
-Angielski ma tą zaletę, że mężczyźni są rodzaju męskiego, kobiety żeńskiego, a przedmioty (etc) nijakiego. Nie trzeba się martwić (jak w niemieckim) jaki wstawić rodzajnik.
-Wadą angielskiego jest to, że nie można rozpoznać rodzaju po końcówce. Niby można wnioskować ze znaczenia, jednak w wypadku imion jest to nieco problematyczne. Między innymi w polskim mamy prostą zasadę: dziewczynki kończą się na 'a', dzieci na 'o', a chłopcy na spółgłoski (nie licząc zapożyczeń).
-Ograniczenie ilości przypadków jest dobrym pomysłem, jeśli planujemy odmianę. My mamy 7, węgrzy 29, finowie 17, a tacy na przykład bułgarzy zadowalają się dwoma. I tak możemy zostawić mianownik, a pozostałe przypadki połączyć w jeden.
-Czasy i aspekty. Zauważyć można, że angielski ma gigantyczną ilość czasów. Dlaczego, skoro nasz (trudny ponoć) język ma tylko 3 (ewentualnie jest jeszcze czas zaprzeszły)? Ponieważ przejmują one funkcje aspektów, zaś w języku polskim aspekt jest zawarty w znaczeniu czasownika. Anglicy dla pisania/napisania mają jedno write, odmieniane w różnych czasach.
Do twórcy należy decyzja, czy rozszerzać sobie czasy o aspekty, czy tworzyć różne słówka dla aspektów, przez dodanie prefiksu/sufiksu
Należy pamiętać, że odbiorca docelowy mówi po polsku i do niego powinien być podobny tworzony język.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Ostatnio edytowane przez Prabar_Hellimin : 13-05-2009 o 00:26.
|