Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-05-2009, 16:27   #21
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Joseph Blackborn jechał swym motorem zdecydowanie wolniej niżeli Technokrata. Wciąż utrzymywał go w polu widzenia lecz wyraźnie odstawał na tyle. Z jednej strony skupiony na jeździe, na nocnym obliczu miasta i wyszukujący błędnym wzrokiem jednego, tego jedynego cienia pośród wszystkich innych. Z drugiej zatopiony we własnych myślach które zaczynały się na dachu świata i z każdą minutą padały w otchłani z czym Eutanatos wielce walczył. Abstrakcyjne idee, niewysłowiona tkanka myśli kołysała się raz w ciemności i rozpaczy aby za kolejnym zakrętem Joseph poczuł wzbijanie się ku światłości. Nie było w tym huśtawki nastrojów, a tylko walka o utrzymanie siebie i pogody myśli jakże wyrażona w zaciętym, srogim wyrazie twarzy.
Eutanatos nie bał się, szedł z Technokratą jakby nie patrzeć, tam gdzie on pragnął. Tak jak przysiągł się nie bać tak nie czuł staruch czy nawet niepokoju. Zimny rozsądek i kalkulacja kazały zaparkować Eutanatosowi zaraz przy wyjeździe z parkinu wciskając motor pomiędzy dwa samochody. Pewnym, eleganckim krokiem który mąciła nieuchwytna nuta nieporządku szedł przez kasyno spoglądając raz na grających, raz na krupierów i raz na Technokratę.

”Dowcipu to on nie ma za dobrego w stosunku do obecnych okoliczności. Ale lepszy jeden Technokrata o umiarkowanych poglądach i wyglądający dobrze niż dwóch takich...

Mag wszedł do gabinetu Gustawa Gotalandera i usiadł zahaczając oczyma za okno znajdujące się za plecami Technokraty. Eutanatos wyglądał przy nie co aż biorąc dokumenty i odkładając jakby nie mogąc się zdecydować czy przeglądać je czy też patrzeć na miasto. Nie mrugał, oddychał miarowo. Wreszcie zabrał się za dość błyskawiczne, a zarazem mówił do Technokraty.

-Wyczułem w mieście pewną falę śmierci, zaraz na pocztu. To nie jest dobre... Gunnar jest wielce zmęczony starając się chronić miasto. Jest coś, co zwie się "messa”... Jest źle i będzie gorzej.

Pesymizm Josepha wystrzelił przez słowa wraz z odkładaną dokumentacją. Uśmiechnął się ironicznie spoglądając na zegarek.

-Hiranygargha... Można zapalić?

Nie czekając zbytnio na odpowiedź, pochwycił papieros z paczki.



Lecz zauważył, że nie ma... Popielniczki. Bez słowa schował papieros kręcąc przecząco głową. Zastanawiał się stukając palcem o blat biurka. Bez rytmu, raz szybko, raz wolno, innym razem wcale. Przełknął ślinę.

-Proponuje zbadać dane dokładniej... Nie, nie, nie... Padanie pod kątem wzorca występowania poszczególnych zdarzeń aby wyprowadzić z niego wzór gdzie możemy się spodziewać poszczególnego wydarzenia i tam zbadać je łącznie z eksploracją fizyczności.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline