Hehe, ja Ci mogę powiedzieć tyle. Chciałam iść na UMK (jak widać na 1 stronie tematu) , zabrakło mi 0,2 pkt żeby się dostać na rozmowę kwalifikacyjną
I nie żałuję. Zrobiłam sobie rok przerwy, poszłam w tym czasie na policealną roczną, a teraz kończę Wyższą Szkołę Języków Obcych w Świeciu na kierunku filologia angielska z informatyką stosowaną. I jestem bardzo zadowolona z takiego wyboru. Studia nie były dla mnie męczące a bardzo się rozwinęłam przez ten czas. Podobało mi się właśnie to, ż enie było przeładowania matwriału jak miałoby to miejsce na UMK czy jakimkolwiek innym uniwerku. Wolę umieć te ważne rzeczy dobrze, niż pełno mniej ważnych rzeczy ale tylko po łebkach. Nie mówię, może pójdę na UMK zrobić magisterkę, bo teraz mam tylko licencjat, ale pójdę tam tylko ze względu na to, ze nie mam innej alternatywy, to najbliższa szkoła z magisterskimi uzupełniającymi.
Także zastanów się Terrapodian czy naprawdę jest Ci potrzebna szkoła, której będziesz miał dosyć po miesiącu, czy lepiej wybrać taką do której bedzie się całkiem miło chodzić i spokojnie poszerzać wiedzę? Bo jeśli rzeczywiście jesteś bardzo ambitny i chcesz być kimś w przyszłości (ja chciałam :P) to postaraj się złożyć UJ lub UW a w rezerwie złóż podanie do jakiejś mniej wymagającej uczelni.
Oczywiście to tylko mój punkt widzenia