Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2006, 10:56   #34
Marvin
 
Reputacja: 1 Marvin ma wyłączoną reputację
Tristan

W milczeniu wznosi toast, za Alberta, i podobnie jak reszta, tłucze gliniany kubek o podłogę. Przez chwilę wpatruje się w leżące na podłodze skorupy. Nabija potem fajkę, patrzy w okno.
- Chyba jednak nici z polowania w Ardenie. Wydaje się, że deszcz nie przejdzie już dzisiaj, a taplanie się w błocie to ostatnie, na co mam dziś ochotę. Wybaczcie. Nie jestem delikatną panienką, ale znowu stanął mi ranek przed oczyma. - przez chwilę Tristan rozpala tytoń. Milczy. Wpatruje się w rozmazaną przez Rodericka plamę. Potem kontynuuje.
- Dobrze, że mogliśmy wymienić się tu dzisiaj Naszymi wątpliwościami. Dużo się dowiedziałem i mam coraz większe przeczucie, że żadne proste rozwiązanie tej historii, nie wchodzi w rachubę - wypuszcza pod powalę kółko z dymu, potem drugie i trzecie - ale czuję, że w najbliższych dniach dużo się wyjaśni, i ujawni się przeciwnik. Do licha! Chcę znać wroga, czuć go. I wypruć mu flaki, za to, co uczynił!
Uspokaja się na chwilę, znów pociąga z fajki i przygląda się badawczo krewniakom.
- Najważniejsze, że mówimy jednym głosem, i tak też musimy stanąć rankiem przed Randomem. Jedno, z Nas powinno porozmawiać z Isabellą, po śniadaniu. Żeby nie wystraszyć jej zbytnią natarczywością. Co do podróży do tych „realnych Cieni”, to uzależniamy to od wyniku dyskusji z królem. Czy tak ustalamy?
 
__________________
Marvin the Paranoid Android
Marvin jest offline