- A może jeszcze szanownej pani czarodziejce do tych koni zaprzęgniemy karocę? - dodał na zakończenie Menkauhor, bawiąc się trzymaną w rękach mapą. ~ Na rogi Hathor, ale tyrada. Ciekawe czy ona tak zawsze, czy tylko jak poznaje kogoś nowego. Tak tytułem zachęty do bliższej znajomości – pomyślał i bacznie zlustrował elfkę od stóp do głowy, zatrzymując wzrok na dłużej w okolicach piersi i bioder. Zupełnie nie krył tego spojrzenia.
-No dobra – rozglądnął się po twarzach towarzyszy. - Jak już wiemy jakie pani czarodziejka ma zamiary, to może inni też przedstawią swoje. Ja na ten przykład zapoznam się najpierw z mapą...
Co powiedziawszy rozwinął zwój i zaczął go dokładnie oglądać, cały czas mrucząc coś pod nosem. W tym czasie kocur Xeper ostrożnie zbliżył się do zwierzaka Esiyanne i zaczął go obwąchiwać wydając przy tym niezbyt przyjazne mruknięcia i wysoko podnosząc ogon w geście zaniepokojenia. |