Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2009, 18:07   #5
Komtur
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Edgar O'Shea.

Zeskok z takiej wysokości nie był prostą sprawą. Już w locie poczułeś, że jak wyjdziesz z tego bez szwanku to tylko dzięki uśmiechowi Ranalda. Zetknięcie z ziemią nie było katastrofą, chociaż nogi o mało co nie wbiły ci się do tyłka, a gruchnięcie na plecy pozbawiło cię na kila chwil oddechu to mimo tego wszystkie kości miałeś całe. Ledwie zebrałeś się w sobie, gdy zobaczyłeś wybiegających z budynku zbirów.

Etan Serg.

Wiedziałeś że jak teraz nie wywalisz drzwi to będzie po tobie. Wziąłeś rozbieg i ruszyłeś. W tym momencie drzwi otworzyły się i wpadłeś prosto na co najmniej zaskoczonego lokatora mieszkania, zwalając go prawie z nóg. Za sobą słyszałeś jakieś krzyki, ale nawet się nie obróciłeś. Sam nie wiesz jak znalazłeś się na dole i wybiegłeś prosto na ulicę.

Garbacz Joanna.

Elf zrobił skwaszoną minę i wstał od stolika. W karczmie zrobiło się dziwnie cicho. Długouchy podniósł rękę i jak za dotknięciem magicznej różdżki po jego bokach zmaterializowało się dwóch osiłków z bardzo nieprzyjemnymi pałami w rękach.
-Brać go - rozkazał elf wymierzając w ciebie palec.
 
Komtur jest offline