Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2009, 09:46   #44
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Craig stał bez ruchu pozwalając dziewczynie do woli oglądać się i delikatnie pieścić. Był świadomy swojego wyglądu i wiedział, że podoba się kobietom. Nie był atletą ani siłaczem, jego mięśnie, choć wyraźnie zarysowane, były raczej sprężyste i nastawione na zwinność. Nie był też nadmiernie owłosiony delikatne, czarne włoski pokrywały dół jego torsu i cienką struga znikały za paskiem spodni. Ciało nawet teraz wiosną, miało jakby lekko opaloną barwę, podobno była to pamiątka po jakimś egzotycznym przodku. Białe dłonie Keiry odcinały się mocno od tego kolorytu, jak jego dłonie na jej delikatnym, jasnym ciele. Przesunął je do pasa dziewczyny, ukląkł przed nią i złożył lekki pocałunek w miejscu gdzie kończyło się nagie ciało, a zaczynały spodnie. Rozpiął je i zaczął powoli zsuwać w dół odsłaniając jedwabną bieliznę.

W tym momencie do jego uszu dotarło niespokojne rżenie Magnusa. Oderwał się od kobiety, wstał pośpiesznie i rozejrzał za ewentualnym zagrożeniem, jednocześnie osłaniając jej nagość swym ciałem. Kilkanaście metrów dalej zobaczył zgarbiona staruszkę z koszem wypełnionym po brzegi kwiatami lawendy, przyglądająca im się z wyraźną ciekawością:
- Widzę, że twój koń jest mądrzejszy od swego pana i obserwuje czujnie nieznaną okolicę – powiedziała skrzypiącym lekko zrzędliwym głosem – a szkoda bo zapowiadało się takie ciekawe przedstawienie. Stara już jestem tyle mam co sobie popatrzę – Zarechotała ukazują niezwykle zdrowe, jak na kogoś w jej wieku uzębienie.
Mężczyzna uśmiechnął się krzywo i zripostował:
- Ty też nie jesteś zbyt mądra skoro odważyłaś się podglądać nieznajomych, skąd możesz wiedzieć jak ci się za to odpłacimy. Kim jesteś?
- Wiem, że jesteście nowymi władcami Duart. Widzę, że postanowiliście świętować przejęcie dziedziny. Sądząc po tym, z jakim zabraliście się do tego entuzjazmem, pewnie długo nie jesteście małżeństwem.

Popatrzyła na nich ze złośliwym uśmiechem - Ja osobiście wątpię byście byli nim naprawdę. Przybyliście tu wczoraj z zupełnie różnych kierunków i pewnie raczej dopiero się poznaliście. Nie tak łatwo nabrać starą Monę, za długo chodzę po tym świecie i za wiele rzeczy już widziałam. Nic mi jednak do tego. Wasze życie, wasza sprawa. Jak nie będziecie krzywdzić i wykorzystywać tutejszych mieszkańców i marnotrawić ziemi dojdziemy jakoś do porozumienia.
- Nie odpowiedziałaś na moje pytanie
– Mężczyznę zaczynała bawić ta sytuacja. Przez słowa kobieciny wyraźnie przebijało ostrzeżenie.
- Jestem tutejsza zielarką. Leczę, radzę i pomagam jak mogę. Wiecie, że wyciąg z lawendy pomaga na skurcze mięśni, uspokaja i zapobiega rozwijaniu się zakażenia? Pomaga też na trawienie. Ciebie pani pewnie zainteresuje, że to doskonały dodatek do mycia delikatnej wrażliwej cery. Jeśli odwiedzicie mnie w mojej chacie poczęstuje was miodem, który z niej robią nasze pszczoły. Na całym świecie nie znajdziecie lepszego – W jej słowach przebijała duma, mądrość i pewność siebie.
 
Eleanor jest offline