Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2009, 22:56   #47
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Miód przyjemnie ją rozgrzał, dlatego na początku nie czuła chłodu powietrza, jakie owiewało ich podczas wspinania się na wzgórze i dosiadania koni. Alkohol krążył w żyłach i Keira poradziła sobie z tym chyba głównie dzięki pomocy jakże potrzebnych, męskich dłoni Craiga. Nawet jej się spodobało, że zrobił to bardziej dotykając jej pośladków niż bioder. Jechali potem w milczeniu, przez jakiś czas delektując się krajobrazem okraszonym zachodzącym słońcem. Gdy zaszło prawie całkowicie, czarodziejka zadrżała, owiana zimnym powietrzem. Zbliżyła klaczkę do wierzchowca Savrasa.
-Brrr, zrobiło się zimno! Chyba wywiało już ze mnie cały ten miód. Ale muszę przyznać, że była to bardzo przyjemna wyprawa. Chociaż mogła być jeszcze przyjemniejsza.
Mrugnęła do niego, uśmiechając się uwodzicielsko. Może jednak nie cały miód wyparował?
-Jeśli jest Ci bardzo zimno przesiądź się na mojego wierzchowca. Twoja klacz pewnie pójdzie za Magnusem, a ja ogrzeje cię moim ciałem.
Powiedział wyciągając do niej zachęcająco ręce. Nieco ekwilibrystycznie i prawie spadając z konia, oddała się w ręce mężczyzny, śmiejąc się przy tym radośnie. Tak, wyraźnie wciąż była pod wpływem miodu Mony. W końcu jednak usadowiła się za Craigiem i przytuliła mocno, obejmując go w pasie ramionami.
-Mmmm... od razu mi lepiej! Masz ogień we krwi, ciekawa jestem, czy w łóżku również będziesz tak ognisty.
Mężczyzna zaśmiał się i odwracając lekko głowę w kierunku kobiety odpowiedział:
-Może będziesz miała okazję się o tym przekonać niedługo. Oczywiście jeśli znowu coś nam nieoczekiwanie nie przeszkodzi...
Dziewczyna pocałowała, a potem lekko ugryzła go w szyję, zaczynając poruszać dłońmi po jego torsie.
-Następną przeszkodę spopielę, obiecuję.
-A ja myślałem że to moją dziedzina jest ogień - chwycił dłoń dziewczyny, podmuchał w nią rozgrzewając, a potem delikatnie przejechał językiem po wnętrzu. Pozwalała mu na wszystko, zbliżając usta do jego ucha. Zamruczała zmysłowo.
-Mam też co innego do rozgrzania.
-Z tym poczekamy, aż dojedziemy do zamku.
-Och, czekać aż tak długo! -
sięgnęła drugą dłonią nieco w dół, dotykając jego uda.
-Diablica - Mężczyzna szepnął i przyspieszył bieg konia.

Kobieta zaśmiała się, ale myślała na tyle trzeźwo, by nie narażać ich w trakcie tej szybkiej jazdy na jakieś niebezpieczeństwo, gdyby przypadkiem Savras zupełnie stracił zdolność koncentracji. Krążyła tylko dłońmi po jego torsie i udach, starannie omijając to najwrażliwsze miejsce. Dopiero gdy wjeżdżali na dziedziniec, pozwoliła sobie przejechać po nim smukłą dłonią. No no, musiała przyznać, że robiło to wrażenie! Zeskoczył szybko z konia, pomagając jej zejść. Niewidzialny sługa wyszedł im na spotkanie, zajmując się końmi, ale nie byli za bardzo w stanie zwracać na to uwagi. Keira wpiła się w usta mężczyzny, odrywając się od nich po długiej i rozkosznej chwili.
-Mam nadzieję, że mój sługa dobrze wysprzątał to łóżko po jego poprzednim lokatorze.
Oddychała już głośno i mocno, a rumieńce na jej twarzy zdradzały nie tylko jazdę na zimnym wietrze. Craig nie miał siły nic mówić, w głowie lekko wirował mu miód, którego wypił całkiem sporo, a w żyłach szybko krążyła krew pobudzona, przez delikatne pieszczoty kobiety. Pociągnął ją za sobą do głównej wieży, a potem chwycił na ręce i szybko wbiegł po schodach na górę. Keira śmiała się i na przemian całowała jego twarz. A gdy weszli do komnaty, w której już chyba od dłuższego czasu płonął ogień w kominku, gdyż rozchodziło się przyjemne ciepło, i Savras postawił ją na ziemi, niemal od razu wsunęła mu dłonie pod koszulę, ściągając ją z niego.
-Podobasz mi się, mój mężu.
Jej głos ociekał już pożądaniem. Ponownie zaczął ją rozbierać, ale już nie tak spokojnie jak na wzgórzu. Tym razem była w tym pasja i głód. Pokrywał namiętnymi pocałunkami każdy kolejny odsłaniany kawałek skóry. Kiedy w końcu stanęła przed nim naga westchnął z zachwytem. Uniósł ją w górę i położył na łoże. Położył się obok i ponownie przystąpił do badania ustami i dłońmi całego jej ciała.

A ona prezentowała mu je całe, nawet nie udając jakiejkolwiek skromności. Wiedziała jak wygląda, jak ponętne są jej piersi, jak pociągające wypielęgnowane łono, jak zgrabne nogi i kształtne biodra. A Craig to doceniał, tak jak ona jego ciało. Dotykała go dłońmi, próbując dosięgnąć spodni i również pozbawić go tego ostatniego skrawka odzieży. A potem oddać mu się całkowicie, tak jak to czynią żony podczas poślubnej nocy. A przynajmniej powinny, bo Keira już teraz swoimi westchnięciami oznajmiała przyjemność, którą z tego czerpała. Oderwał się od niej na chwile i szybko pozbył ostatnich sztuk odzieży. Teraz w końcu mógł całym swym ciałem odczuwać jej piękno.

Dziewczyna rozszerzała już nogi, patrząc na mężczyznę z czystym pożądaniem, gdy nagle dostrzegła coś kątem oka. Do ich komnaty pakował się właśnie jakiś kosmaty, paskudny stwór! Najwyraźniej musiał spać na górze tak, że Craig nie zauważył go wcześniej, zwiedzając tamte pomieszczenia! Wściekła Keira zeskoczyła z łóżka i zanim Savras zdążył zareagować w jakikolwiek sposób, wykrzyczała zaklęcie i wyrzuciła przed siebie dłonie. Potężna, oślepiająca błyskawica wystrzeliła z nich i uderzyła z potężnym impetem w dziwacznego stwora, który pewnie nawet jej nie zauważył. Kupka popiołu osypała się bezgłośnie na posadzkę. A zaraz za nią upadła Storm, całkowicie wyczerpana tak potężnym użyciem mocy.
 
Sekal jest offline