Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2009, 09:26   #116
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Był słaby jak dziecko... nogi odmawiały mu posłuszeństwa. Nie potrafił nawet dojść do Karolinki, kiedy "Ci" po nich przyszli. Nigdy w życiu nie czuł się taki bezradny... chciał chwycić za pistolet, ale zgrabiałe palce nie poradziły sobie z otwarciem kabury.

Nagle ich napastnicy zostali zneutralizowani w iście dziwny sposób. Lepkie macki, które wyszły z nowego portalu szybko przytrzymały i oplotły ich adwersarzy. Biała Czarodziejka podała omdlałą Karolinkę Dagacie, a sama z Niaa pomogła jemu i Nigelowi przejść przez portal.

*****

Znaleźli się w całkiem innym świecie. Tim ze zdziwieniem stwierdził, że jest już w stanie stać pewnie na nogach, czuł jakby wracały mu siły. Nie wiedział czy to jakaś właściwość tego nowego świata, czy to podróż przez portal tak na niego wpłynęła.

Poznali Vertę... Opiekunka tego uniwersum była chyba jedną z najbardziej antypatycznych osób jakie widział w swoim życiu.... uosobienie wszystkich negatywnych uczuć. Podobnie jak jej sługa... pokraczny i śliniący się karzeł, ssący obleśnie swój kciuk zbliżał się w kierunku Dagaty.

Śpoookojnie, ja was załatam…

Włosy zjeżyły się Timowi na karku, na sam ton głosu zmutowanego sługi. Nie mógł pozwolić by ten śmierdziel tknął Wiedźmę czy Karolinkę. Zagrodził mu drogę, spoglądając z wyższością wynikającą z różnicy wzrostu. Karzeł zatrzymał się przed nim, czując między oczami lufę pistoletu Colta.

- Odejdź śmierdzielu i nie waż się ich tknąć... chyba, że masz kolegę, który Cię posprząta jak nie posłuchasz!!! - w głosie Tima dało się słyszeć zdecydowanie, podszyte jednak nutką desperacji.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline