Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2009, 19:35   #23
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gdy już dokładnie obejrzał mapę i zapamiętał szczegóły, tak na wszelki wypadek, gdyby musieli się rozdzielić lub ktoś zgubiłby mapę, udał się na małe zakupy. Jedyne czego potrzebował to prowiant – zakupił go u zorientowanego w temacie kramarza, dzięki czemu już po niecałej godzinie spotkał się z czekającymi pod północną bramą miasta towarzyszami.

W końcu wyruszyli. Najpierw szerokim traktem na Sundabar, potem już bezdrożami ku spodziewanemu siedlisku goblinów.

Przez cały dzień trzymał się na uboczu, nie wtrącając się w sprawy innych i nie uczestnicząc w ich sporach i kłótniach. Na próbę zagajenia rozmowy przez obwieszonego bronią krasnoluda odparł tylko:
- To co miałem o sobie powiedzieć to powiedziałem. Wiecie jak się nazywam i kim jestem, a całą resztę pokaże przyszłość.

Pod wieczór rozbili obozowisko w pod konarami powalonego drzewa. Ustalili warty i udali się na spoczynek. Swoją wartę Menkauhor przespacerował dookoła obozowiska, niezbyt przejmując się tym że jego miarowy krok może obudzić śpiących lub co gorsza ściągnąć na obozowisko wrogów.
~ Co mi tam – pomyślał. ~ Przynajmniej coś się stanie i każden pokaże na co go stać. W ogniu walki być może zahartujemy się i w końcu stworzymy coś na kształt zespołu, bo to czym jesteśmy teraz, na Ozyrysa, to jakaś zbieranina...

Warta minęła bez przygód i Menkauhor udał się na spoczynek, zmieniony przez jednego z towarzyszy. Spał smacznie, gdy obudził go Will. Trącił go lewą, jedyną ręką i od razu pokazał aby zachował ciszę. Już po chwili, gdy wszyscy byli rozbudzeni, Will wyjaśnił, że po przeciwnej stronie pnia widział goblina.

-Definitywnie trzeba go uśmiercić, zanim powiadomi o nas. Proponuje aby ktoś zabił go z kuszy, Nie jest godzien moich umiejętności, abym ja to robił - Pierwszy odezwał się Zen.

Menkauhor spojrzał na niego z powątpiewaniem.
- Nie jest godzien, tak? - mruknął w kierunku mnicha, równocześnie naciągając cięciwę kuszy i zakładając bełt. - Pewnie jedynymi godnymi Ciebie przeciwnikami są chwasty rosnące na grządkach w Twoim klasztorze mnichu...

Podniósł się i ostrożnie wychylił, aby wypatrzyć goblina. Gdy już go dostrzegł delikatnie, na wydechu nacisnął spust. Bełt ze świstem pomknął w kierunku celu...
 
xeper jest offline