Nie pamiętał mnie. Może to i lepiej. Ucieszyłem się widząc go w tak dobrym zdrowiu. Może miał dobrą opiekę w klasztorze, podejrzewam jednak, że sam doszedł do siebie i odszedł stamtąd bez słowa. Pewnie nadal go szukają. Czarnego wilka.
Biała wilczyca, elfka o której wspominała Adherel, najwyraźniej mnie rozpoznała. Jako wilczyca musiała zwęszyć mój zapach, wątpię, czy widziała wtedy moją twarz, kiedy rzuciła się wraz z Lonem za kanapę, w celu jego ochrony, oczywiście.
Z drowem było coraz gorzej. Klątwa odcisnęła na nim wyraźne piętno. Nie do końca już nawet kojarzył, co działo się wokół, stał przede mną cały zakrwawiony i potargany, a czułem, że myślał tylko o jednym, o dalszym zabijaniu. Powrót tej istoty do życia bez klątwy był ryzykowny. Ten drow był niebezpieczny. Klątwa by go zabiła. Uwolnienie go od niej to spuszczenie z łańcucha prawdziwej bestii.
Siły wyższe jednak kierują tym światem i nie mamy wpływu na pewne ich decyzje. Skoro drow przeżył i dotarł aż tutaj, skoro go spotkałem, widać jego przeznaczeniem było osiągnąć cel, za który, na swój sposób, walczył tak wytrwale.
Cunner nie reagował na ich słowa. Leżał skulony i jęczał, żebyśmy sobie poszli.
- Nadeszła pora by pokonać ostatnią przeszkodę na drodze do oczyszczenia – powiedziałem do zebranych tu członków Watahy. – Jestem tylko posłańcem w waszej sprawie. Resztę rozstrzygnie przeznaczenie. Stawcie mu teraz czoła.
Wyciągnąłem przed siebie dłoń, w której trzymałem dwie buteleczki z czerwonym płynem.
- Jedno z tych jest lekarstwem na waszą klątwę. Nie wiem, które. Obie Cunner miał przy sobie, nie chce wyjawić nic na ich temat. Proszę.
Podrzuciłem obie buteleczki w ich stronę. Dirith; Facet coś rzucił! Błyskawicznym kocim ruchem chwyciłeś jedną z buteleczek! Reszta; Leci druga flaszka, łapać ją!!!
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |