Tia... no i tu wychodzi pierwsza różnica pomiędzy pbf-em a grą na żywo, gdyż w definicję pbf wpisuje się niemal przedłużanie rozgrywki i szerokie opisy cofające akcję godziny, czy wręcz dni, wstecz.
Gdybyśmy chcieli, żebyście się poznali przy zatrudnianiu a potem opisywali każdy kolejny dzień wędrówki, to byśmy zaczęli rozgrywkę w mieście, a wstępniak trwałby ze dwa miesiace. Postanowiliśmy jednak wybrać drogę na skróty i dać Wam pole do popisu. Zdajemy sobie jednak sprawę, że przez minione 5 dni podróży bohaterowie nie byli zakneblowani i jakieś interakcje mieli. Od tego właśnie macie swoje GG. Wstępnie podzieliliśmy Was na grupki mające określone fukcje w karawanie i od tego możecie wyjść. A jesli ktoś faktycznie milczał jak głaz, to nic nie stoi na przeszkodzie, by przywiązał konia pod wiatą i poszedł coś zjeść.
Twoj pomysł
Tenar jest dobry (jeśli dobrze zrozumiałam i chcesz, by w komentarze wrzucić krótki opis Waszych postaci) i można go zastosować jeśli wszyscy się zgodzą. Pamiętajcie natomiast, że w naszej użyliśmy bardzo stereotypowego rozpoczęcia sesji i rzadko będziecie mieć luksus poznania postaci współgraczy przed rozpoczęciem akcji.
Tabaso, a kto Ci powiedział, że mamy taki sam styl prowadzenia jak Twój poprzedni MG? Ta sesja to ma być nauka, a my zaczęliśmy od trudniejszego (i wbrew pozorom dośc popularnego) wariantu, czyli stawiania na kreatywnośc graczy. Widzieliśmy Wasze karty i wiemy do czego jesteście zdolni. Jeśli ten styl nie wypali to poprowadzimy Was za rączkę i tyle, a w opisach będą nawet gatunki trawy na łące i ilość dżdżownic w glebie (choć tego ostatniego wolelibyśmy uniknąć
).
Poza tym napisałam wyraźnie: jeśli ktoś chce może opisać co się dzieje po wkroczeniu do wioski - zwłaszcza, że dochodzicie bezpośrednio do karczmy. Nie nakazujemy cofania się w czasie, nikt nie zmusza Waszych postaci do rozglądania się wokoło. Może niektórym graczom dowolność działania własnie spasuje, zobaczymy. Jeśli posypie się dalsza krytyka zmienimy nastawienie.
S.&w.