Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2009, 11:59   #43
Sobol_WPIA
 
Reputacja: 1 Sobol_WPIA nie jest za bardzo znanySobol_WPIA nie jest za bardzo znanySobol_WPIA nie jest za bardzo znanySobol_WPIA nie jest za bardzo znanySobol_WPIA nie jest za bardzo znanySobol_WPIA nie jest za bardzo znanySobol_WPIA nie jest za bardzo znanySobol_WPIA nie jest za bardzo znany
Sytuacja w karczmie z każdą chwilą robiła się coraz bardziej napięta. Przede wszystkimi obecnymi w tawernie strażnik oskarżył kilka osób o usiłowanie zabójstwa:

-Proszę o nie utrudnianie zatrzymania, droga pani- powiedział.- Ci tutaj, a zwłaszcza ten elf, są zatrzymani do wyjaśnienia. Elf natomiast zostaje oskarżonym o usiłowanie zabójstwa i odpowie przed tutejszym prawem.

Sposób w jaki wymawiał słowo elf pozwalał wywnioskować , iż ta osoba ma jakąś głębszą urazę w stosunku do tej rasy.

W odpowiedzi na te słowa pewien nieznany zaklinaczowi mężczyzna wziął w obronę nieznajomego:

-Czy to aby nie przesada? Elf pomógł krasnoludowi, zaś oboje uratowali dobytek Erevanda przed kradzieżą. Powinniśmy im podziękować, nie zaś dążyć do ich aresztowania. To nie godzi się.


Ciekawie rozumieją tutaj znaczenie prawa oraz sprawiedliwości skoro do więzienia chcą wsadzić nie złodzieja ale ludzi którzy uniemożliwili mu popełnienie przestępstwa. Widać muszą ją rozumieć w sposób bardziej ciekawy i egzotyczny niż w mojej krainie.- Pomyślał zaskoczony Kanithar.

Następnie oskarżony zwrócił się do kapłana z prośbo o nie aresztowanie ich. Obiecywał w zamian nie wymigiwać się od procesu który na pewno ich czekał.

Po tym monologu zaklinacz zrozumiał, iż tutejszy kapłan nazywa się Tager oraz, że jest on chyba jedyną osobą która może im pomóc. -Pomyślał mag.

Słowa strażnika rozwiały ostatni promyk nadziej który mieli jeszcze oskarżeni.
Jak do tej pory Kanithar zbyt mało dowiedział się o tutejszym sporze aby stanąć po którejś z jego stron. Nawet gdyby wiedział kto jest tutaj prawy to i tak przypuszczenie nie chciało by mu się mieszać w tutejszy konflikt.- Powyższe rozmyślenia przerwała Ettariel która poczuła się obrażona rasistowskimi komentarzami strażnika i postanowiła zareagować.

- Hola, drogi panie! Masz coś do spiczastouchych?- Po czym ujawniła przed wszystkimi swoje elfie pochodzenie oraz nazwała strażnika rasistą.

Nagłe zachowanie Ettariel postawiło zaklinacza w niezbyt ciekawym położeniu. W oczach wszystkich tutaj nieznajomych mogło się wydawać, że z tego powodu iż podróżują razem musi ich coś łączyć a co oczywiście nic było prawdą. Aby nie współodpowiadać za jej czyny Kanithar powinien odciąć się od niej. Wbrew swojej naturze postanowił jednak pomóc elfce. Oczywiście nie miał zamiaru robić tego bez powodu uznał tylko, iż w tej podejrzanej osadzie przyda mu się pomoc osoby którą zna dłużej niż przez parę minut.
Aby zasygnalizować swą decyzje stanął koło Ettariel chcąc coś powiedzieć ale w międzyczasie strażnik zaczął rozbrajać podejrzanym jednocześnie doszło między Tanisem a elfką do kłótni. Kiedy Tanis powiedział do nie niej:

-Nie jesteś pierwszą i ostatnią, która przeciwstawia się moim osądom. Jesteś tu obca, więc trzymaj język za zębami, zjedz coś, prześpij się i won z mojej wioski...

Zaklinacz aby wyładować z siebie złość prowokacyjnie powiedział:

- A co się stanie jeżeli nie zastosuje się do twoich poleceń. Wsadzisz i ją do więzienia. Ciekaw tylko pod jakim zarzutem?

Po chwili namysłu złośliwie odpowiedział on magowi:

- Powinieneś wiedzieć że na każdego znajdzie się coś za co można go posadzić do więzienia.

W międzyczasie chciał odezwać się Ettariel ale przerwał jej kapłan. Równocześnie Tanis wraz z strażnikami wyprowadzili podejrzanych.

Kiedy wyszli kapłan powiedział do zaklinacza oraz elfki:

-Przykro mi za tą całą scenę, jakie miała miejsce. Była ona niepotrzebna. Rozumiem Tanisa, jednak czasem wydaje mi się że jest zbyt nadgorliwy. To pierwszy raz, kiedy mamy do czynienia z taką sytuacją, jest to więc dla nas nowe doświadczenie. Módlmy się żebyśmy przetrwali tę próbę sił. Ale ja tu gadam a wy przemoknięci. Wejdźcie do mojej kaplicy. Wysuszycie się, a ja coś przygotuje do zjedzenia.

-Może udamy się tam jak najszybciej.- Odpowiedział kapłanowi.

Po drodze do kaplicy Kanithar spytał Tagera:

- Powiesz nam co się tam wydarzyło?

Kapłan odpowiedział, że z chęcią zrobi to na miejscu.

Po dotarciu do kaplicy kapłan podał im ciepły posiłek. Podczas jedzenia elfka powtórzyła pytanie maga.
 

Ostatnio edytowane przez Sobol_WPIA : 28-05-2009 o 22:11.
Sobol_WPIA jest offline