Wątek: Wataha
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2009, 07:30   #474
Blacker
 
Blacker's Avatar
 
Reputacja: 1 Blacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputacjęBlacker ma wspaniałą reputację
Choć Blacker spodziewał się, że mężczyzna-smok zażąda zadośćuczynienia za przelaną krew, będzie chciał zapłaty jego własną krwią, jednak najwyraźniej zrezygnował z zemsty. Kapłanowi zdawało się, że wśród obrazów zesłanych w gorączce i majakach był także ten człowiek, jednak nie jako mściciel czy ofiara, ale jako ktoś kto mu pomógł. Nie był pewien, czy powinien odczuwać wdzięczność, ale czułby się o wiele lepiej gdyby został zaatakowany przez niego i mógł spłacić krwawy trybut. Nic to, załatwi tą sprawę inaczej, płacąc cenę Watasze na swój własny sposób.

Były dwie butelki, jedna z nich według słów Cunnera była lekarstwem. Alchemik nie chciał zdradzić która to ta właściwa. Istniało spore ryzyko, że w drugiej znajduje się trucizna lub coś jeszcze bardziej niebezpiecznego, co na przykład spowoduje nagły i gwałtowny rozwój klątwy. Nie mógł pozwolić, by komuś z watahy coś się stało, dlatego pozostawała mu tylko jedna, jedyna opcja. Testowanie na Cunnerze mogło nie przynieść efektu, jeśli te mikstury działały tylko na dotkniętych klątwą. Musiał tej mikstury spróbować ktoś przeklęty.

Widząc, że Ulfger przygotowuje się do swojego słynnego ,,latającego dwarfa" był pewien, że uda mu się złapać butelkę. Szczęście najwyraźniej mu sprzyjało. Jeśli tylko dwarfowi uda się ją złapać w locie podejdzie do swojego przyjaciela i poprosi go o nią

(wariant jeśli Ulfger złapie butelkę)

Choć krasnoludy, zwłaszcza te w pełnych zbrojach płytowych należały do gatunku który nie specjalizował się w lataniu, to Ulfger najwyraźniej był wyjątkiem. Miał butelkę w ręku, gdy kapłan podszedł do niego

- Przyjacielu, możesz mi dać tą miksturę? Wiem jak mogę stwierdzić, czy to aby na pewno jest lekarstwo na klątwę
- O! Dobrze mieć kapłana pod ręką
. - podając odpowiedział krasnolud - Jak sprawdzisz? Alchemią? Czarami? Modlitwami?
- Moimi kapłańskimi sposobami. Jak tylko się wyleczymy to porozmawiamy wreszcie o tej beczce prochu dla mnie
- Łochochochochoo! Na reszcie godosz z sensem!



Następnie z butelką w ręku odszedł kawałek od dwarfa. Nabił spokojnie garłacz, sprawdził czy rapier da się łatwo dobyć. Odetkał flakonik, uśmiechnął się kpiąco do Cunnera i wypił łyk mikstury. W ten sposób zyskają pewność, która mikstura jest lekarstwem, a która nim nie jest. Gotowa broń była mu potrzebna gdyby okazało się, że jednak była to trucizna. W takim wypadku zakończy swoje życie w walce
 
__________________
Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life.
—Terry Pratchett
Blacker jest offline