Stójcie, czekajcie wołam za odchodząca w las trójką. Zarzucając plecak na ramię dobiegam do nich i lekko dysząc (widać problemy kondycyjne, których można było się spodziewać widząc lekki brzuszek u podbiegającego. Widzę, ze wy tutaj dowodzicie, a przynajmniej wyglądacie na najbardziej energicznych. Co tu się dzieje? Mamy jakiś plan bo z waszych min nie wygląda żeby nasze położenie napawało optymizmem?. Przyglądam się czy którekolwiek z trójki wygląda jakby miało ochotę mi odpowiedzieć, ale nie czekając na to dorzucam Nieważne, idę z wami. nie zostaje tutaj, ta plaża to jeden wielki koszmar. Poza tym nie lubię nie wiedzieć co się dzieje. A tak w ogóle jestem Tomek. |