Wątek: Arka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2006, 22:45   #82
Templarius
 
Templarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Templarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwuTemplarius jest godny podziwu
Kiedy Amelia oddala się z Andrzejem, Paweł kręci głową z niedowierzaniem.
-Hej, dziewczyno, co z innymi? Nie możemy ich zostawić bez opieki! - krzyczę za wchodzącymi w lasek.
-Szlag by ich trafił... - dodaje sam do siebie.

Kiedy obok stojącego chłopaka przechodzi facet z plecaczkiem, ten jakby się zawahał.

"Cholera. I tak po nich wrócimy..."

W końcu ruszam za resztą, podbiegając do nich. Kiedy już przy nich jestem, odzywam się cicho.
-Jeśli w tym lasku nie ma żadnych grot ani niczego innego, zróbmy tutaj mały szałas. Pod drzewami mniej zmokniemy, nawet jeśli przypominają wyrośnięte krzaki, a jeszcze lepiej zróbmy to pod którymś z tych kamulców, jakich tu pełno.

Spoglądam na zachmurzające się niebo.

-Wiem, że nie jest tu pełno drewna na opał, ale rozpalmy też ognisko, nim spadnie descz i zmyje wszystkie suche gałęzie.
Milknę na chwilę, idąc zamyślony.
-Wszyscy zamarzniemy, jeśli przyjdzie nam nocować tutaj, w takim stanie. Musimy skołować suchy i ciepły obóz. Bez tego wytrzymamy góra dwa dni, jeśli nie będzie padało... na co się nie zanosi.
Ciężko wzdycham.
"Cholera. Przygotowywujemy się na najgorsze, a przecież w każdej chwili może przelatywać helikopter albo coś..."

Wszyscy widzicie jak chłopak przystaje i mocno uderza się otwartą dłonią w czoło.

-Cholera! Tak się nastawiliśmy na obóz, że zapomnieliśmy o esoesie! Musimy ułożyć z czegoś widocznego wezwanie pomocy!
 
__________________
"All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die."
Templarius jest offline