Łowca pod wpływem obrażeń zawył dziko i przeciągle z bólu. Jego twarz momentalnie wykrzywiła się, pysk wydłużył, włosy porastające ciało stanęły dęba i zaczęły rosnąć, podobnie jak jego kły i pazury. Rany na jego ciele zaczęły same się zamykać. Ostrożnie podniósł okrwawiony miecz do ust i zlizał odrobinę krwi. -Przodkowie pragną więcej. - warknął i rzucił się w szaleńczym ataku na genasiego. Wpierw niczym wilk rzucił się w jego stronę, nisko, nie przejmował się wbijającymi się w ciało odłamkami, ciął wpierw mieczem po nogach by potem poderwać drugi miecz w górę, tnąc w klatkę piersiową. Wtedy też przesunie się dalej w bok, tak by znaleźć się na flance przeciwnika. Niestety, genasi wykorzystał to, tnąc swymi mieczem w plecy shiftera. Obaj pragnęli tylko jednego: śmierci tego drugiego. |