Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2009, 23:41   #16
Nimue
 
Nimue's Avatar
 
Reputacja: 1 Nimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputacjęNimue ma wspaniałą reputację
Nie doczekała się riposty, nic nie wyczytała w oczach jego. Choć może lekkie drgnienie kącika ust nie było jeno tikiem? Czemu tak bardzo doszukiwała się w nim oznak złości? Dlaczego od dawna upatrywała przyjemności w dręczeniu go swoim humorami, kaprysami i wybrykami? Znając odpowiedź , umiałaby pewnie inaczej pokierować swym życiem.

Dywagacje płochej głowy przerwał nagły dźwięk towarzyszący brutalnemu wtargnięciu do karczmy. Huk, trzask, jęk , westchnienie ze stron różnych. Obejrzała się niczym oparzona. Jak zbyt szybkie wertowanie księgi, seria obrazów przytłoczyła ją swą wyrazistością.

Najpierw dwóch nieznajomych, potem między nimi znajome ciało Andrieja, następnie teatrum jeszcze cudniejsze wyprawione. Lecz to potem. Wprzódy rzuciła się w stronę nieprzytomnego Kozaka. Cała wina, za wysłanie go za Kawką malowała się wyrazistością niezbitą na jej twarzy.

- Boże – wrzasnęła, jej owładnięte wyrzutami i przestrachem serce chciało wykazać więcej oznak wzburzenia sytuacją, lecz niezłomność charakteru i doświadczenie nie lada, pozwoliło jej zamienić ten niekontrolowany wybuch na sterowane działania.

Opamiętała się i odstąpiła od ciała, tuż po tym jak dostrzegła w nim ślady życia.

Chwila na ogarnięcie sytuacji. Wydarzenia nie pasowały. Nie układały się w uznany kanon. Jak powiedział to ktoś z zebranych : coś tu śmierdziało.

Popatrzyła, z chwili na chwilę, coraz bardziej przytomniejszym wzrokiem po zgromadzonych: ranny Andriej, rannym, bezwładnym i owszem pozostawał, ale nie on miał być jej obiektem. Obdarzyła większym zainteresowaniem dwóch Kozaków wybawicieli.

Odsunąwszy się w cień, jęła skupiać uwagę na każdym szczególe, mruknięciu i drgnieniu. Coś dziwnego się tu działo. A ona nie zamierzała dać temu umknąć.
 
__________________
A quoi ça sert d'être sur la terre?
Nimue jest offline