Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2009, 23:52   #18
Pisior
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Wystarczyło się odmeldować kapitanie. I radzę dokładniej poszukać, te rzeczy mogą uratować Ci życie, a następnym razem jak mówicie do dowódcy to patrzeć w twarz, zrozumiano? Pamiętajcie że możecie być nawet generałem, to ja tutaj dowodzę, przynajmniej do powrotu.

Składa mapę i zaczyna zabezpieczać broń i resztę sprzętu przed zrzutem, po czym wstaje idzie do pilotki, po czym zwraca się do załogi

Do całego zespołu
Dobra panowie, czeka nas na pewno niełatwa misja, musimy zacząć się szanować. Nie musicie lubić mnie i siebie nawzajem, jesteśmy razem tylko na chwilę. Jesteśmy w tym zespole bo każdy z nas jest specem w swojej dziedzinie. Zostaniemy zrzuceni 2 kilometry od strefy zero. Straciliśmy tam śmigłowiec, więc spodziewamy się że sam nie spadł. Teren to horror dla żołnierza, pustynia i góry, będziemy poruszać się tylko w nocy, w dzień postoje, warty, innymi słowy codzienność. Nasze główne zadanie to odzyskać walizkę. Góra uznała, że nie musimy wiedziec o jej zawartości. Zakładamy, że piloci śmigłowca, oraz reszta załogi zginęli, jednak góra mówi, że w razie nieodnalezienia ciał musimy ich odbijać. Dzielimy się na 2 drużyny. Drużynę szturmową i drużynę wsparcia. W szturmówce są Evans, McEab i O'Neill, dowodzi Evans, nie chcę żałować tej decyzji więc ma być spokój, od tej pory jest to drużyna Red. Drużyna wsparcia to ja i Belikov. Jesteśmy drużyną blue. Układ w szeregu jest stały. Idziemy klinem, na szpicy McEab i O'Neill, za nimi Evans z Belikovem, ja idę i asekuruję tyły. Mamy pozwolenie strzelania do każdego celu, jednak Afganistan pełen jest pochowanych po lasach odludków. Do nich nie musicie strzelać. Droga ewakuacji nie jest znana, więc trzeba będzie coś podsowiecić lokalnym. I bez żadnej prywaty, żaden z nas nie jest tu z własnej woli i żaden z nas nie chce wracać w sosnowym pudełku do domu. Więc bez słowa współpracujmy, mogę na was liczyć? Dobra, wiecie co macie robić. Ja biorę Linę. Aha, od teraz jestem majorem, więc chyba nie ma już problemów z łańcuchem dowodzenia, co Evans?

Patrzy na porucznika

Do Evansa
Pozbieraj ekwipunek, bierzesz linÄ™ i latarkÄ™

Do O'Neilla
Latarka dla Ciebie i dwie race

Do McEaba
Ty bierzesz to samo, plus dodatkowe granaty

Podaje mu swoje dwa granaty odłamkowe i jeden podniesiony z ziemi

Do Belikova
Ciebie omija dźwiganie, i tak już sporo nosisz, siadaj na miniguna póki co

Do całego zespołu
Jak już pozbieracie ekwipunek, przygotujcie zasobniki, załóżcie też spadochrony, tak na wszelki wypadek, dla nieprzeszkolonych, należy pociągnąć za ten sznurek, a potem się modlić, bo awaryjne nie mają zapasowego

Podchodzi do wyjścia i patrzy na zachodzące słońce, powoli przygotowując wysięgnik desantowy, mocując do niego linę, kołowrotki i karabińczyki, potem mocuje dokładnie cały ekwipunek przy kamizelce i karabin na plecach.
 

Ostatnio edytowane przez Pisior : 28-05-2009 o 00:06.