patrząc na twarz moich "kolegów" z ekipy, swierdziłem, że chyba nigdy nie widziałem tak nadentych wojowników krasnoluda moge jeszcze zrozumieć(jeśli można któregoś z nich zrozumieć)
do graczy
więc myślę, że jesteście całkiem dobrzy w tym fechtunku, wy ich zajmujecie a ja pryje w ich zadki, wiec miecze w gore panowie i do roboty
naciagam cieciwe i strzelam do najblizeszego lizarda, celujac w krtan, nie chce zawieść swoich kolegów i pozwole im zrobić te tobebki. |