|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-02-2006, 15:07 | #1 |
Reputacja: 1 | [sesja] Aphalon APHALON - Świat Księżycowego Ostrza (uwaga - dla tych co pierwszy raz - zasady i komentarze są/będą umieszczane w osobnym temacie w tym podforum - z dopiskiem "komentarze") Przygoda rozpoczyna się we wschodniej części Gormii, tj. ogromnej krainie w całości porośniętej dziką, gęstą puszczą. Przez kilka dni wędrujecie, nie napotykając nikogo na swojej drodze, a nawet żadnych oznak cywilizacji. Taka sytuacja tu nie należy do rzadkości - można i całymi tygodniami wędrować przez Gormię, i nie napotkać niczego... poza niebezpieczeństwem. Kilka dni temu opuściliście większą osadę, i od tamtego czasu najwyraźniej musieliście mieć szczęście. Nie znaczy to jednak, że można zrezygnować ze środków ostrożności. Reputacja tej legendarnej Puszczy spędza Wam co nocy sen z powiek, wymagając od Was pełnienia wart z sercem w gardle... Ponieważ był to koniec lata, nawet tu, na północy, jeszcze było dość ciepło, a deszcz z rzadka padał. Drzewa porastały dojrzałe, ciemnozielone liście, choć gdzieniegdzie można było dostrzec także takie z igłami. Czym bliżej wschodu, tym z większą obawą rozglądacie się na boki... Gormijczycy od setek lat prowadzą zimną wojnę z Elfami Aquade, a okrucieństwo tych ostatnich jest znane na całym Aphalonie. Otrzymać strzałę w plecy to najłagodniejsza śmierć, jakiej można się z ich rąk spodziewać - ale mniejsze grupki, takie jak Wasza, można łatwo pojmać żywcem! A co to znaczy być niewolnikiem u Czarnych Elfów - mało kto wie, bo nikt jeszcze o tym nie opowiedział. Krążą jednak plotki, że w Edheldurze, krainie Aquade, na pewno ucinają języki i nieludzko torturują... Czarne Elfy są wyznawcami Czarnego Innego, potężnego Sarhana - którego imienia nikt nie powinien wymawiać. Aż tu nagle, jakby na potwierdzenie waszych mrocznych myśli, daje się słyszeć jakiś krzyk... ktoś woła o pomoc - to kobieta. Głos wydobywa się z pomiędzy gęstych drzew i krzewów. Co robicie? |
15-02-2006, 20:53 | #2 |
Reputacja: 1 | Legan Przykucam, i gestem ręki nakłaniam współtowarzyszy by zrobili to samo (szeptem) Myślicie o tym samym...? To co idziemy bo przygody nie będzie? Ale podejdźmy po cichu, tropicielu poprowadź nas tak żebyśmy nie zdradzili swojej pozycji. Zaskoczenie, to jak narazie nasza najlepsza broń! Powoli i cicho wyjmuje miecz z pochwy. (szeptem do siebie)przerzedzimy trochę czyjąś populacje |
15-02-2006, 21:57 | #3 |
Reputacja: 1 | Tavrus - Krasnoludzki Wojownik Przykuca obok Legana i wyciąga zza pasa topór a z pleców zdejmuje tarcze. (również szeptem) Zgadzam się, najpierw rozeznajmy się w całej sytuacji zanim podejmniemy jakieś działania. Tropicielu prowadź. |
16-02-2006, 16:42 | #4 |
Reputacja: 1 | no to ja uz jestem [ Dodano: 2006-02-16, 16:44 ] rozgladam sie w okolo i powoli przez zarosla poruszam sie w stone krzyku oczywiscie po kryjomu [ Dodano: 2006-02-16, 16:47 ] powoli wymuje luki i trzymam kurczuwo strzale przy cieciwie jakby cos poszlo nie tak do graczy: lepiej byc ostroznym i przygotowanym na wszystko po paru krokach staje i oceniam jak wyglada sytuacja |
16-02-2006, 20:19 | #5 |
Reputacja: 1 | Najpierw słyszycie, a potem widzicie - kilku (4)silnych jaszczuroludzi idzie pośpiesznie w waszym kierunku. Mają włócznie. Chyba wyczuły wasz zapach - w końcu ich zmysły są niemal doskonałe. Głos kobiety ucichł, ale nigdzie jej na razie nie widzicie... Motywacja gadów jest oczywista, a ich podniesione do ataku włócznie nie pozostawiają wątpliwości... Walczycie?
__________________ Bardzo lubię regulamin, a szczególnie punkt 10! |
16-02-2006, 21:35 | #6 |
Reputacja: 1 | Bast Widząc nadchodzących wojowinków i wiedząc że nie mam w zwarciu żadnych szans wspinam się na najbliższe drzewo. |
16-02-2006, 21:40 | #7 |
Reputacja: 1 | Tavrus Dobra koledzy, proponuje przerobić te jaszczurki na pare butów i torebke. Spokojnie patrzy w strone zblizających jaszczuro ludzi. Zrobimy to tak: Buri, ty wpakuj kilka strzał tej najbliższej jaszczurce w dupe, jak się zbliży na jakieś 5 metrów to ja z Legorem na nią skoczymy i dobijemy. Jak ta pierwsz bedzie leżała to ja zabiore się za tą po lewej stronie tej pierwszej,ty, Legor, załatwisz tą po prawej, a, ty Buri, zajmiesz się tą ostatnią i przypilnujesz żeby przypadkiem nie chciała wsadzić tej swojej włócznik któremuś z nas w rzyć.Bast ty czekaj tam na górze, jak te jaszurki się nami zajmą ty zeskoczysz po cichu za ich plecami i ich troszeczke po plecach swoim sztyletem podrapiesz. Dobra?? Mówiąc to jednocześnie wysunoł się przed towarzyszy gotowy w każdym momencie skoczyć do ataku. |
16-02-2006, 23:59 | #8 |
Reputacja: 1 | [Haha teksty iście krasnoludzkie dobre to. Zalukowi przypominam o obowiązku prezentacji swojej postaci w temacie [komentarze] Aphalon] Tavrus Krasnolud staje odważnie na szeroko rozstawionych nogach, unosząc lekko swój oręż i przygotowany na zbliżającego się jaszczuroluda, podczas gdy Bast zręcznie wspiął się na drzewo, widząc z góry dobrze całą sytuację, w tym dochodzącego w oddali jeszcze jednego jaszczuroluda, który jakby czaił się... po chwili chowa się w krzakach nieopodal. Te gady widocznie nie są półgłówkami, przez całe życia mieszkają w lasach i widocznie mają swoje sposoby partyzanckiej walki dawno wypracowane. Wasz widok nie robi na nich wrażenia - jaszczuroludy w Aphalonie to nie ułomki, i zapowiada się na ciężką walkę, w której każdy może zginąć... Co robi reszta? |
17-02-2006, 09:27 | #9 |
Reputacja: 1 | Patrząc na entuzjazm krasnoluda, szykuje sie do walki. Czy oni naprawdę chcą to zrobić... ?Buri-buri Wpakuj, w nich tyle strzał ile sie da, tylko wal po głowach, bo kto kupi podziurawione torebki Do Tavrusa Mam, nadzieje ze należysz do rodu walecznych krasnoludów Przygotowany do boju, zwarty i gotów czekam az łucznik odda swoje strzały. |
17-02-2006, 09:45 | #10 |
Reputacja: 1 | patrząc na twarz moich "kolegów" z ekipy, swierdziłem, że chyba nigdy nie widziałem tak nadentych wojowników krasnoluda moge jeszcze zrozumieć(jeśli można któregoś z nich zrozumieć) do graczy więc myślę, że jesteście całkiem dobrzy w tym fechtunku, wy ich zajmujecie a ja pryje w ich zadki, wiec miecze w gore panowie i do roboty naciagam cieciwe i strzelam do najblizeszego lizarda, celujac w krtan, nie chce zawieść swoich kolegów i pozwole im zrobić te tobebki. |