Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-05-2009, 13:29   #55
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Keira nie wybierała dla siebie nic u zwykłego krawca. Nie miała takiej potrzeby, sporo strojów przecież przywiozła z Waterdeep, a proste materiały drażniły jej skórę. Posiadanie krwi genasi miało i swoje wady w końcu. Za to przyjęciu chłopaka na krawca przyklasnęła.
-Powinniśmy go wziąć. Oczywiście nie uszyje nic pięknego i wykwintnego, ale po to możemy się zawsze udać do krawca do dużego miasta. A potrzebujemy kogoś, kto będzie szył stroje dla służby czy żołnierzy. Przecież nie mogą wyglądać jak zebrane naprędce pospolite ruszenie.
Na widok budynku owego Bone Marita, zaniemówiła lekko. Jej suknie co prawda były z dobrych materiałów, ale nigdy nie były najwyższej jakości. Teraz to mogło się zmienić, chociaż tak na prawdę pewnie nie powinni wydawać zbyt wiele na stroje. Tylko, że była kobietą, teraz racjonalność przestawała mieć jakiekolwiek znaczenie, gdy wchodzili powoli do wyściełanej sali, w której przyjmowano klientów. Posadzono ich w wygodnych fotelach, podając kieliszki z winem.
-Wiesz Craig, nigdy nie byłam w takim miejscu. Czuję się wręcz... skrępowana.
Mrugnęła do niego, widząc jak zbliża się do nich niewielki, starszawy już mężczyzna z kozią bródką i binoklem na jednym oku. Uśmiechnął się, bez pytania kierując swoje słowa głównie do Storm.
-Witajcie, witajcie u Bone Marita! Jakie to stroje sprowadzają was w te progi, szanowni goście?
Mówił z dziwacznym akcentem i lekko przekręcał słowa, ale nie było to istotne. Miał dobrze szyć i projektować. Keira odpowiedziała mu pięknym uśmiechem.
-Najpierw chciałabym zobaczyć coś bardziej... oficjalnego, ale jednocześnie delikatnego. A potem garderobę bardziej prywatną i delikatną.
Przygryzła wargi, widząc jak krawiec się śmieje. Pokazał im kierunek.
-Proszę za mną, na pewno znajdziemy coś odpowiedniego!

Wybór był... zbyt duży, by Keira mogła się zdecydować w rozsądnym dla Craiga czasie. Dokładnie oglądała każdą suknię i co jedynie przemawiało na jej korzyść to to, że odrzuciła na początek wszystkie ciemne, mając ochotę wybrać coś jasnego, jak to było w jej stylu. Przynajmniej jeśli chodzi o suknie. Przechadzała się pomiędzy manekinami, dotykała, gładziła i w końcu przymierzała to, co zaproponował jej krawiec. Korzystała z małego pokoiku, na razie nie korzystając z osobnej sali, którą można było zająć. Obawiała się, że przy przymierzaniu w niej sukni nie wyszliby od Bone Marita tego dnia. A tak udało się jej zdecydować.


-Podoba się? Mam nadzieję. Cena na szczęście nie gra teraz roli, bo zwariować można by było!
Roześmiała się. Po chwili zaś na jej twarzy zagościło tajemnicze spojrzenie, którym obdarzyła Savrasa.
-To teraz możemy przejść się do tego pokoiku i przymierzyć kilka sztuk bielizny.
Krawiec również nie pozostawał obojętny na wdzięki Keiry, wodząc za nią wzrokiem. Teraz zaś się ocknął i wskazał drogę. Dziewczyna już zdążyła wybrać kilka sztuk intymnej garderoby. Gdy więc weszli, przekręciła klucz w zamku, wskazując kochankowi sofę.
-Siedź i podziwiaj.
Mrugnęła do niego i schowała się za parawanem, dość długo zakładając na siebie kolejne części stroju. Samodzielne wiązanie gorsetu było trudne, ale nie musiał być przecież zawiązany dokładnie. W końcu wyszła i stanęła przez Craigiem w zmysłowej pozie, opierając się o stół.
-Podobam ci się taka? Podniecam i prowokuję?
Zagryzła wargi, patrząc na niego lubieżnie i pożądliwie.

 
Sekal jest offline