Popatrzył na orka. Zaczął się smiać. I z usmiechem na twarzy rzekł:
-Po co mamy zabijac jakies wilki? Słuchaj koleś albo jesteś sprzymierzeńcem i nam pomożesz albo zaraz poznasz potęgę mego miecza.
Wysuną miecz z pochwy na plecach rozejrzał się czym się da zakneblować drzwi.
Użył tego co am było (niestety nasz MG nie opisał sali) |