Ech. Co do storytellingu, to można go zrównoważyć realizmem, jeśli chodzi o karty postaci.
Ktoś kto jest np. bardzo silny, powinien większość zadań siłowych przez MG wykonać, o ile opisze dokładnie, jak zabiera się za takie zadanie.
Inni posiadający mało siły, czy podobnego atrybutu, będą niezdolni po prostu wykonać jakieś zadanie - a nie "losowo", "kostkowo" uda im się unieść głaz, którego normalnie nie uniosą...
... to absurd. Wtedy można kostkowanie - które wg mnie jest dość marnym sędzią - może być zamienione na umiejętności i możliwości danej postaci.
No i inteligencja graczy mogłaby być dopuszczona - ten przykładowy głaz by próbowali czymś innym podnieść w mądry sposób, czy razem próbować połączyć ich siłę.
W walce zaś też liczyłoby się opanowanie danej broni i tego, jak opanował ją przeciwnik - i opisywania gracza, co robi, dokładnie. Wtedy zdanie MG nie powinno zależeć od kostek, tylko od tego, kto jest lepszym wojownikiem/magiem, itp.
Czasami mnie się wydaje, że kostkami posługują się ci, którym brakuje pomysłu/chęci/czasu na opisywanie i myślenie.
PS Dlatego na początek może być system storytellingowy - a co do sytuacji niejasnych, to wystarczy popatrzeć na kartę postaci gracza.
Przy tych samych zdolnościach u obu "zawodników" liczy się wtedy opis i determinacja samego gracza/jego postaci (i wola walki/itd. jego przeciwnika).