Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2009, 09:14   #85
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Klęczący przed Erytreą ork wyglądał cokolwiek zabawnie, bijąc pokłony i zapewniając w plugawym języku o swoim oddaniu. Odrąbanie jego świńskiego łba nie stanowiło w tej chwili najmniejszego problemu i krasnoluda kusiło, by zakończyć głupi żywot, głupiej bestii w ten właśnie sposób. Może jednak magiczka miała co do orka inne plany ? Choć rozsądek podpowiadał, że zachowuje się lekkomyślnie z czystej ciekawości postanowił oszczędzić na razie brzydala. Nie wiedział tylko na co może Erytrei przydać się nieuzbrojony ork ?
Nie zajmując się już więcej tą sprawą wszedł do legowiska świeżo uzyskanego jeńca i zaczął się rozglądać.
Każdy kto miał do czynienia z orkami wiedziała, iż są zwierzętami stadnymi. Jeśli gdzieś natrafiło się na jednego bydlaka, to prawie na pewno można było spotkać w pobliżu następne. Wchodząc do pomieszczenia Brog był niemal pewien, że spotka więcej tych brzydali i nie pomylił się.
Drugi był jednak uzbrojony a jeśli zaskoczony to tylko przez chwilę. Gorzej że gdy Brog pędził do niego zobaczył kilku następnych.
Walka z orkami polegała głównie na tym by nie dać się otoczyć, przyjmować na tarczę górne ciosy i starać się trafić bydlaki w nogi.
Krasnolud sparował tarczą cios miecza, tak by ostrze ześlizgnęło się po krawędzi. Nie mógł przyjąć ciosu na środek, bo był tam ten chędożony kamień i zatrzymałby brzeszczot. Riposta toporem była szybka, ale mało skuteczna. Wprawdzie ostrze skaleczyło udo orka, ale ze względu na mały zasięg ramion krasnoluda, a raczej większy orka rana była niewielka.
Brog odbił kolejny cios i zaczął się cofać w kierunku ściany po prawej od wejścia. Wystawiał w ten sposób bok atakujących orków na ataki towarzyszy.
Wtedy usłyszał głos Eliota.
- Rzucaj ogień synu! Nie żałuj ! – odkrzyknął.
Czas było sprawdzić, czy tarcza faktycznie odbija płomienie. Miał tylko nadzieję, że zdąży dotrzeć do ściany inaczej ogień przysmaży mu plecy. W najgorszym wypadku zostanie mu paść plackiem i zakryć się tarczą.
 
Tom Atos jest offline