A ja unikam i wolę unikać D&D do końca życia, choć nie mam nic do zasad i kostkowania tak prostego jak np. w Świecie Mroku.
Jestem tylko przeciwko bezmyślnemu kostkowaniu nawet siły wiatru czy siły ciosu. To głupie.
To powinno zależeć od tego, jaką determinację postać osiągnie i jaką siłę posiada - oraz jaki pomysł na wykonanie czegoś.
Tak samo jestem przeciw wypisywaniu w karcie takich głupot jak mądrość, czy inteligencja, czy bystrość (chyba, że jako "zasięg", możliwości percepcyjne), itp.
Dlaczego? Bo inteligencja postaci zależy od samego gracza, nie od tego, co sobie powypisuje w karcie, jakim to geniuszem czy głupkiem jest.
Ciosy też nie zawsze posiadają tę losowość. Dalej polecam system storytellingowy, albo - przynajmniej! System z prostym kostkowaniem. D&D odpada. RPG w samej nazwie odkrywa, iż jest "rozrywką aktorską". Czemu temu tak zaprzeczać i rozwijać skrót na "rolling-play game"?