Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2009, 12:41   #18
Callisto
 
Callisto's Avatar
 
Reputacja: 1 Callisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znanyCallisto wkrótce będzie znany
Teegan przyglądała się wszystkim, którzy siedzieli w przedziale. Już chciała zamknąć się w swoim świecie, w którym bronili ją bohaterowie ulubionych książek, gdy usłyszała głos Sybilli. Jej spojrzenie było pełne sympatii i zainteresowania. To były dwie rzeczy, do których nie przywykła. Oczywiście, kochała swoje siostry, ale one nigdy nie potrafiły jej zrozumieć.

- Ravenclaw. Ciekawy wybór. Byłam przekonana, że każdy chce być w Gryffindorze. Dlaczego akurat ten dom? – zapytała Sybilla, wyraźnie zaskoczona. Teegan podniosła głowę, nieco zaskoczona, że została zauważona. Nie przywykła do tego, że ktokolwiek zwraca na nią uwagę. Zwykle była najcichszą osobą w towarzystwie. Taki urok posiadania dwóch wyjątkowo otwartych na świat sióstr.

- Nie rozumiem dlaczego uważasz, że Huffelpuff odpada. Na twoim miejscu raczej sądziłabym, że właśnie tam trafie. Z drugiej strony to jednak z tych domów tez wybrałabym raczej Ravenclaw.Teegan zarumieniła się lekko i potarła piegi na swoim "kartoflanym" nosie, jak zwykły nazywać go siostry.

- Ja...Nie chcę być taka jak one...Całe życie...po prostu nie chce być w ich cieniu...Znaczy i tak będę, ale mniej....I...i nikt mi nie będzie już wyrywał książki mówiąc, że....że jest za ładna pogoda by sobie oczy psuć.–Powiedziała nastolatka rumieniąc się jeszcze mocniej. Nie chciała, żeby ktoś źle pomyślał o jej siostrach, ale nie potrafiła też kłamać. Jej koleżanka otworzyła szerzej oczy ze zdumienia.

- Wyrywać książkę byś sobie oczu nie zepsuła? I tylko dlatego, ze jest ładna pogoda? Na Merlina, to czysta głupota. Przecież oczy się nie psują od czytania książek... No chyba ze czytasz w nocy... A piękna pogoda? Przecież czytać można tez w słoneczny dzień siedząc w ogrodzie czy tez pod drzewem w lesie lub... W zupełności popieram twoja niechęć do bycia taka jak twoje siostry. Też bym się buntowała gdybym musiała to znosić. Na szczęście nie mam sióstr...- Po tych słowach jej towarzyszka zamilkła. Teegan odetchnęła z ulgą. Nie przywykła do rozmawiania z kimś i szczerze mówiąc, nie czuła się najlepiej robiąc to. Zwykle była ignorowana i szczerze mówiąc nie przeszkadzało jej to.

Chwilę później do przedziału zapukała tęga czarownica z wózkiem przepełnionym słodyczami. Teegan, której rodzice zostawili pieniądze jedynie na „niezbędne wydatki” myślała, że będzie musiała obejść się smakiem była niepomiernie zdziwiona, gdy Sybilla poczęstowała ją Czekoladową Żabą. Teegan uśmiechnęła się z wdzięcznością i zjadła swoją żabę nim ta zdążyła jej uciec. To był jej ulubiony smakołyk. Lubiła je dużo bardziej od Fasolek czy innych słodyczy. Był tylko jeden smakołyk, który lubiła bardziej niż Czekoladowe Żaby, a mianowicie czekoladę, którą jej tatuś zawsze kupował na jej urodziny w jakimś sklepie w Hogsmeade.

Zadowolona z czekoladowej żaby grzecznie odmówiła innych słodyczy. Nauczona została, że za dużo słodyczy jest niezdrowe. Poza tym, siostry uprzedziły ją, że gdy przyjadą do Hogwartu czeka na nich uczta, jakiej „kartofelek” nigdy nie widział. Dziewczynka postanowiła więc, że zostawi sobie miejsce w brzuchu na to, co im zaserwują na uczcie.
Gdy zaczęło się ściemniać wyszła do toalety przebrać się nie przywykła do przebierania się przy chłopcach. Gdy wróciła, do końca podróży siedziała zaczytana w książce, którą wzięła z domu.
 
Callisto jest offline