Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2009, 17:48   #19
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
Dobiegła do Imraka, kiedy ten siedział na delikwencie okrakiem i prawił coś o tamtego przyrodzeniu. Nawet to w sumie zabawnie wyglądało, aż miło się patrzyło.
Utnie mu ptaka jak złoto jak nie zacznie śpiewać – pomyślała szczerze rozbawiona.

Stała tak chwilę dysząc ciężko po forsującym biegu i uśmiechała się pod nosem na to całe przedstawienie. Przyjrzała się też trójce obdartusów, którzy przybiegli tutaj za Fay. Ciekawe czy tak im się spodobało obłapianie Małej, że za nią przyleźli czy mieli tu też może jakiś interes?

Żywiej zareagowała na komentarz krasnoluda o nowym towarzystwie.
- Co to kurwa za jedni? Więcej gąb do podziału łupów, do chuja?!
- Na mojej doli nikt łap nie położy – Famke zmierzyła ich prawdziwie podejrzliwym spojrzeniem i splunęła wymownie na ziemię. Zdała sobie jednak sprawę, że nadal nie wie kim oni tak naprawdę są i co u licha tutaj robią toteż postanowiła Małą wprost zapytać:
- Co to kurwa jest?
- Wsparcie - odparła siostrzyczka spokojnie. - Lars przysłał.
- Wsparcie? A czy my kurwa wyglądamy jakbyśmy sobie nie radzili?

Pytanie uznała za retoryczne bo nie czekając aż któryś z tamtych gębę otworzy podeszła do miotającego się na ziemi mężczyzny. Ten ledwie chyba oddech łapał bo Imrak mu solidnie kolana wbijał w klatę przygniatając całym ciężarem. Aż skurwielowi usta zsiniały, a może jej się tylko wydawało?

- Masz zamiar się z nim pieprzyć czy coś wreszcie z niego wyciągniesz? – Famke stłumiła kolejny paskudny uśmieszek i zaczęła, niby dla zabawy, kołować w powietrzu swoim toporem. – W zasadzie nie czas ani na jedno ani nawet drugie. A kulasem twoim Imrak też się później zajmiemy. Na razie trzeba stąd pryskać zanim zleci się więcej okolicznej hołoty i nas przydybią na nie swoim terenie.

Dziewczyna przykucnęła przy leżącym obwiesiu i niespodziewanie zdzieliła go obuchem topora prosto w łeb. Tak żeby nie zabić, a tylko ogłuszyć. Ponieważ jegomość uporczywie nie tracił przytomności poprawiła raz jeszcze, aż wreszcie raczył zamknąć powieki i na dobre odpłynąć. Famke z kolei już zarzucała sobie jego bezwładne ciało na plecy.
- Żeby nie spierdolił. I się nie wydzierał - wytłumaczyła się zwięźle drepcząc już z powrotem w stronę łodzi. - I ucisz Skurwysyna albo przysięgam ja to zrobię. Hałasu narobiliście więcej niż przekupy na rynku.

Mocowała się z tym cielskiem chwilę, aż syknęła wreszcie poirytowana na trzech typów, którzy przybiegli razem za Małą.
- Pomoże mi któryś to ścierwo dźwigać? Do najlżejszych nie należy. A teraz chodu, jak już będziemy u siebie to szmaciarza się przesłucha. Aha, tam trup leży – wskazała na miejsce gdzie usiekła kusznika. – Karnie się któryś po kuszę? Wyglądała na solidną. Spyli się ją później.
 
liliel jest offline