Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2009, 23:12   #14
woltron
 
woltron's Avatar
 
Reputacja: 1 woltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumnywoltron ma z czego być dumny
Fardan, siedzący w dużym bujanym krześle, podrapał się po brodzie, słysząc pytanie Ranga.
- Nie wiele mogę wam o nim powiedzieć. Do wioski przybył trzy lata temu - starzec zamyślił się, jakby próbując sobie przypomnieć tamten dzień dokładnie. - Z wyglądu przypominał bardziej kościotrupa niż istotę ludzką, ale udało się go odratować. Nie zawsze ludzie tej wioski byli tak wrogo nastawieni wobec obcych, ale to inna historia... Wracając do Margata, to w podzięce za uratowanie mu życia sprowadził deszcz w czasie suszy. Wioska była mu tak wdzięczna, że nikt nie zadał pytania gdzie się tego nauczył, ani też co wcześniej robił. Jednak najbardziej zaskakujące było to, że Margat postanowił u nas zostać, choć człowiek o jego umiejętnościach mógłby znaleźć zatrudnienie na dworze możnego władcy lub otworzyć własny sklep, potrafił bowiem warzyć słabe magiczne napoje i znał się na ziołach. - Zrobił przerwę, wstał i podszedł do kredensu z którego wyjął niewielką butelkę i upił łyk. - Wstyd się przyznać, ale byłem jedyną osobą w wiosce, która była niezadowolona z tego że został, ponieważ zabierał mi klientów, dlatego postanowiłem odkryć przeszłość Margata, jednak ani mi, ani znajomym kupcom nie udało się nic na jego temat dowiedzieć. Nie minęło parę miesięcy, a pozycja Margata urosła tak, że trudno było sobie wyobrazić wieś bez niego. Choć nie był i nie jest potężnym magiem, to tutejsi ludzie szanowali go, a jednocześnie bali się jego mocy... Ja zaś nic nie mogłem zrobić.
Fardan przerwał na chwilę, upił kolejny łyk, po czym kontynuował:
- Pół roku temu Margat miał wypadek w którym stracił oko. - Popatrzył się po was, a widząc wasze miny dodał szybko - Jak? Tego nikt nie wie. Ważniejsze, że od tego czasu zdziczał, starał się unikać ludzi. Czasami tylko pojawiał się w karczmie, upijał parę łyków piwa, mamrotał coś pod nosem o tym, że odzyska dawne imię i wychodził. Nikt nie zwracał na to uwagi, ot takie gadanie. Jednak dwa tygodnie temu sytuacja się jednak zmieniła. Margat uciekł z magicznym pierścieniem. Dlaczego? Tego nikt nie wie. Byłem w jego chacie, ale poza niemiłosiernym smrodem nic nie znalazłem. Fakt, pozostaje faktem, że zabrał pierścień i uciekł w stronę Zapomnianej Fortecy. Czy dotarł do przeklętego zamku, czy nie... tego dowiecie się sami i to zapewne prędzej niż byście chcieli. Coś jeszcze chcecie wiedzieć?
 
__________________
"Co do Regulaminów nie ma o czym dyskutować" - Bielon przystający na warunki Obsługi dotyczące jego powrotu na forum po rocznym banie i warunki przyłączenia Bissel do LI.

Ostatnio edytowane przez woltron : 06-06-2009 o 12:21.
woltron jest offline