lekkim ale wyraźistym głosem mówe do pozostałych hej ludziska jak juz sie obudziliście to może zainteresowało by was, że natchodzą nasi starzy znajomi, nadal masz zamiar przebowić ich na pasmanterie, bo jak tak to masz okazje, jeśli się nie myle to jdzie tu kilku jaszrzurów mówiąc to patrzył w strone wojowników, teraz odwraca głowe w kierunku w którym usłyszał jaszczurki, po chwil dodał możęmy prubować uciekać na trakt, ale nie ma sensu. mój plan jeste taki, na początku zabije ile sie da z łuku a jak dojdą do zwarcia to wam pomoge w tej samej chwili wyjmuje miecz i wbija w kore drzewa ty jeśli cały czas masz takje zapędy do walki, to zawsze możesz odwrucić ich uwagę, jeśli bedzie ich za dużo to możesz odciągnąć paru od miejsca walki, jednak muszą się tobą zainteresować najlepjej rozdrażnij ich jakoś. wyjmuje łuk i kładzie kołczan przed sobą, żeby miał łatwo wyciągać strzały, bedzie strzelał celujac starannie w pierwszego jaszczura którego zobaczy. wypatruje ich starannie. przygotujcje się na małą rozrubę, jeśli bedziecie mogli rozpoznać ich wodza to zajmijcje się nim, jadnak nie wpadajcie w amok, bo berserkerów ginących w bitwie to my nie chcemy mówiąc to patrzył na niską postać u podnóża drzewa, które jak mu sie wydawało już czuło zapach krwi na swoim toporze. poziom adrenaliny wzrasta [ Dodano: 2006-02-19, 13:07 ] oto widze swioch przadków
widze ojców swoich
widze swiatło na koncu jaskini
niech przeleje się krew
ide w droge do krajów valkirii
gdzie bochaterowie żyją wiecznie
mówiąc to pod nosem unosi głwoe ku niebu |