Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2009, 15:15   #49
Raincaller
 
Raincaller's Avatar
 
Reputacja: 1 Raincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znanyRaincaller nie jest za bardzo znany
W stalowym uścisku potężne pazury pantery okazały się skuteczniejszym orężem od łap wilkołaka. Zachęcony sukcesem Goran pomknął w ciasne uliczki, gdzie toczyła się najbardziej zawzięta walka. Kolejny wysłannik Mroku padł, rozszarpany kłami rozpędzonego druida. Szał bitewny mamił jego zmysły, wiedziony zapachem krwi Goran przestał już być tak ostrożny. Za swoją nieuwagę został bardzo szybko skarcony przez wampira, który z bezpiecznej kryjówki na dachu posyłał strzały w kierunku walczących. Ból w udzie promieniował, kradł siły, a wraz z nimi osłabiał możliwości utrzymania formy pantery.

Goran, przepełniony wściekłością podniósł się i niemalże całkowicie pochłonięty szałem zaczął pędzić w stronę wampira. Dwa szybkie skoki i masywna pantera stanęła naprzeciw atakującego krwiopijcy. Zwinnym unikiem pozbawiła wampira ostatniej szansy obrony i przystąpiła do ataku. Potężny uścisk kocich pazurów uświadomił przeciwnikowi, że ta potyczka jest przegraną...

Pochłonięci walką runęli na ziemię, Goran zgodnie z kocim zwyczajem wylądował na czterech łapach, wampir nie miał tyle szczęścia. Pomimo rany i upływających sił, dziki szał w jaki wpadł druid, podświadomie utrzymywał go w formie pantery. Zapach krwi ciągnął go ku większym skupiskom walczących, rozum który przebijał się przez zwierzęcy instynkt nakazywał mu zwolnić i odpuścić. Ta walka wydawała się nie mieć żadnego sensu.

Wybiegając z zaułka nie wyhamował próbując uniknąć kolejnych strzał i wpadł rozpędzony w drewniane drzwi jakiegoś domostwa. Leżąc w kałuży krwi broczącej z rany w udzie druid powrócił do swej ludzkiej postaci. Podciągnął się pod ścianę i spuścił głowę próbująć opanować oddech i uspokoić zmysły. Miał nadzieje, że tutaj nie dopadnie go przeciwnik, w innym razie skazany był na śmierć.
 
__________________
"Tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek." - W.Grzeszczyk
Raincaller jest offline