- Zanim wszyscy się zaopatrzą, trochę to potrwa. A potem wszyscy wyruszamy. - odpowiedział ci Khazra. Macie wrażenie, jakby odezwał się pierwszy raz od wczoraj. W jego głosie było słychać lekkie poirytowanie.
Karczmarz wreszcie przyniósł ci twój posiłek, parująca kupka czegoś bliżej nieokreślonego nie wygląda zachęcająco, ale pachnie niezwykle apetycznie.
- Zdaję sobie sprawę, że niełatwo będzie go znaleźć, szukam go już dobry kawałek czasu. Na miejsu zatrzymamy się w karczmie należącej do mojego znajomego, tam zaczniemy pytać, ale dyskretnie. Nie umknie tym razem. - Remisa wychyliła swój puchar do końca i odstawiła go na stół szybkim ruchem, aż wydał z siebie dziwny odgłos przy spotkaniu ze stołem.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |