Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2009, 11:57   #126
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Haradan z pewnym zdziwieniem przyjął zabiegi Płomyka. Nie było to co prawda nieprzyjemne, ale jej dłoń to już była przesada. Nie myślał w tej chwili o takich rzeczach i w zasadzie nie miał na to ochoty, co wcale nie przeszkadzało kocicy i jego własnemu przyrodzeniu, które żyło własnym życiem. Z drugiej strony kobiety dawno nie miał. Właśnie, kobiety, a nie pół zwierzaka. Płomyk wstała jednak niespodziewanie i zniknęła, zostawiając go samego, no, prawie samego. Gnom władował się do pomieszczenia, wygłaszając jakże błyskotliwą uwagę i nie ruszając Tarfura ani na jotę. Za to odgłosy, które się nagle pojawiły, podniosły go błyskawicznie i spodnie zakładał niemal w biegu. Ale i tak było już za późno, gdy wpadli do pomieszczenia, w którym wcześniej przebywała druidka, okazało się już zupełnie puste. Były tylko ślady walki. Haradan zaklął cicho, spoglądając na Mac'Baetha.
-Nie jest tu bezpiecznie, miejmy nadzieję, że udało się jej uciec. W końcu nie ma ani jej ani tego jej zwierzęcia. Nie wyglądała na dziewczynkę, poradzi sobie.
Pogładził trzonek topora, z którym wolał się teraz nie rozstawać.
-Spotkałem starego... znajomego. Nie wiem ilu tu jest graczy, ale stanowczo za dużo. Musimy się trzymać razem i nie rozdzielać. Gdzie jest Rasgan?
Wszedł do spopielonego pokoju, rozglądając się po jego wnętrzu nieco dokładniej. Magia, jak zwykle, była dla niego po prostu nie zrozumiała i nie potrafił odczytać co tu mogło się stać. Wyglądało jakby ktoś rzucił kilka kul ognia.
-Widzisz tu coś, gnomie? Bo jak dla mnie nie ma tu pożytecznych wskazówek. No i jeszcze Płomyk zniknęła. Cholera mnie trafi w tej pieprzonej bajce za chwilę.
Warknął i splunął na ziemię, wychodząc z pokoju.
-Będę u siebie, poczekam aż się coś wyjaśni. Nawet chodzenie po korytarzach jest tu śmiertelnie niebezpieczne.
 
Sekal jest offline