Szamil; Biegniesz samotnie przez Most Bez Odwrotu. Ciche białe mgły unoszą się wokół gęstym kożuchem. Wyczekujesz niebezpieczeństwa, zwłaszcza takiego z diademem na siwym łbie. Wręcz, masz nadzieję, że się zjawi. Podejrzewasz jednak, że demony w myśl swojej odwiecznej zasady "demon nie przychodzi gdy jest wyczekiwany" Berithi opuści to spotkanie. No i opuszcza. Dostrzegasz we mgle sylwetki, ale nie jest to Czerwony Żołnierz, a Nizzre i Kall`eh stojący przy posągu nieopodal końca Mostu wyłaniającego się z mgieł. Dotarłeś na drugi brzeg! Isendir znowu maca drzewa... Czy on nigdy nie ma dość?!
Isendir; Leżąc bokiem na trawie [inaczej nie sięgniesz] wsadzasz rękę w dziuplę przy ziemi i macasz. Hmmm... yhyyym... twarde, chropowate, chłodne. Nooo na twoją rękę to wygląda jak kamień. Mały jakiś ten posąg, ale to chyba to, nic innego nie znalazłeś. No to trzymasz posąg. w mega komfortowej pozycji obronnej, rozwalony długi na ziemi, z ramieniem w dziupli. wykręcając łepek do tyłu Oglądasz się przez ramię na Nizzre i Kall`eha. Obserwują twoje bohaterskie wyczyny, trzymają posąg, elfka z uśmieszkiem zerka "dyskretnie" w twój kształtny, elficki zadek.
Nizzre; Nieprzytomny, bezbronny drow to coś, o czym marzy niejedna mroczna siła, ale to?! Elfiasty elf rozwalony na ziemi, z ręką "uwięzioną" w dziupli! Tego jeszcze nie było!!! Napawasz się póki jest okazja. Wszystko psuje Samael, zjawiając się nie w porę [ale na szczęście "w porach"!
] Że też nie pomylił drogi na Moście, nie zabłądził albo coś...;/ Ale nie, musi przychodzić i pewnie zaraz znowu zacznie biegać wokół, macać drzewa i gadać o nimfach!
Szarlej; ...! Znowu!!! Zauważasz po lewej, miedzy drzewami, przemykający cień! Kall`eh i Nizzre nie mogli go widzieć, stali tyłem do tego miejsca, a Is ze swojej pozycji musiałby se kark skręcić żeby tam spojrzeć. Wychodzisz z Mostu Bez Odwrotu na drugi brzeg. Cień znowu się pojawia i przyjmuje kształt nimfy jaką widziałeś wcześniej! Znowu spogląda na ciebie i zachęcająco zaprasza cię ręką! Niestety, po kilku sekundach znika!
Uzjel, Sathem; One zaraz wygrzebią się spod tych drzew!!!...
Rozlega się nagle cichy, metaliczny dźwięk niesiony echem mgieł. Jakby ktoś uderzał czymś metalowym o barierkę Mostu Bez Odwrotu! Puk-puk --- puk-puk-puk, puk, puk-puk ---...!
Flafie podchodzi do Mostu i ciekawsko przykłada ucho do barierki. Zaraz! To wiadomość! Wiadomość nadawana kodem! Coś gdzieś wam świta [Uzjelowi bardziej]. Flafie podnosi się i zaczyna wymachiwać łapkami i lizaczkiem, przekładając kod na język migowo-lizakowy. Wiadomość... "Już! Chodźcie do nas!"
Czy to od reszty drużyny? Nie macie jak tego zweryfikować, tymczasem nie możecie sterczeć tu do końca świata! Te Szarstile w końcu wezwą posiłki! Któryś z was decyduje się puścić posąg. Nie ma wyjścia, kiedyś musi. Odstępuje od posagu. Most Bez Odwrotu nie poruszył się! Nadal stoi!
puszczacie więc i drugi posąg i biegniecie na Most. Szarstile zostają na brzegu, pod drzewami jakie zwalił na nie Szamil. Niedługo w mgłach cichną ich wściekłe piski.
Wszyscy; Teraz obowiązek trzymania Mostu spoczywa na Isendirze, Nizzre i Kall`ehu. Idzie im świetnie. Niedługo słychać tupot niesiony echem mgieł od strony Mostu Bez Odwrotu. Na horyzoncie pojawiają się Uzjel i Sathem ze swymi Bestiami! Kiedy zdyszani dobiegają na miejsce i wkraczają na drugi brzeg, w waszych myślach rozbrzmiewa głos Kruka.
- Wszyscy przeszliście przez Most Bez Odwrotu. Zadanie zaliczone. Ruszajcie. Was Zielony towarzysz niedługo dołączy.
Po świętowaniu zwycięstwa i doprowadzeniu się do porządku, pora ruszać dalej na poszukiwania zaginionego staruszka! Ruszacie. A wiadomo, im dalej w las tym więcej drzew do przytulania!
Wkrótce natrafiacie na rozległą polanę. Słychać hałasy i hm odgłosy istot żywych. Znacie te odgłosy! [bez skojarzeń!
] Czujni, zwarci i gotowi podkradacie się nieco bliżej. Widać już wioskę z kilkunastoma chałupami. No, szałasami powiedzmy...
Mieszkańców bardziej słychać niż widać, są hałaśliwi i mówią dziwnym piskliwo-skrzeczącym-jazgotliwym dialektem. Po chwili zauważacie dwóch z nich przechadzających się po wiosce.
moria+goblins.jpg (image)
Gobliny! Jak to gobliny – wielkością niższe od waszego dwarfa. Ubrani jak szmaciarze, w stargane zwierzęce skóry. Włócznie z kamiennymi grotami krótkie łuki z prowizorycznymi strzałami. Syf, kiła i mogiła, ale jak mówią; w kupie siła.
Nieopodal zauważacie też skupisko skał i duże wejście do jaskini!