Wątek: Wataha
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2009, 21:17   #498
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Kręciło się jej w głowie i czoło bolało ją nieznośnie. Drzewo ją zdradziło! Śliwa jak burak, elfka wyglądała teraz jak mutant jednorożec! W głębi duszy czuła że walka trzech na jednego nie spodoba się ani mrocznym siłom, ani świetlistym siłom i teraz było jej wstyd. Tak panicznie bała się tego drowa że chciała go unieszkodliwić za wszelką cenę. Za cenę honoru. No i dostała swój kopas w dupas od mrocznych bogów. Drzewem w czoło. I tak była szczęśliwa że to przeżyła. Nie mogła się nie obejrzeć, musiała sprawdzić co się działo z Watahą. Przystanęła żeby znów nie wpaść z rozpędu na drzewo wyhodowane przez mroczne siły i obejrzała się. A widok był to potworny. Drow stał z zakrwawionymi sejmitarami nad leżącym na ziemi kapłanem i zamierzał się ostrzami na krasnoluda. W umyśle Kiti ten właśnie obraz zapadł na długo, na bardzo długo... ten drow, zakrwawione sejmitary, przyjaciele... na całą wieczność...


Jak dziwnie smutne, posępne, złowieszcze
jest to zegaru miarowe stąpanie -
słucham i zimne przejmują mię dreszcze...
Coraz mniej życia, niebytu otchłanie
coraz mi bliższe, śmierci przeraźliwe,
groźne widziadło ciśnie mi się w oczy - -
straszno pomyśleć, że ciało, dziś żywe,
niedługo w trumnie robactwo roztoczy.
Okropna wizja!... Naokoło wszyscy
sercu mojemu, duszy mojej bliscy,
w mogiłach swoich tak mi jasno widni,
leżą tam, tacy wstrętni i ohydni!...
Życie podąża do przeklętej mety -
Jak gardzę życiem! W twarz śmierci złowrogą
patrząc, szkieletom zazdroszczę - - szkielety
przynajmniej śnić już o śmierci nie mogą.

Wzięła swoją chustę, tę, w której przez cały ten czas nosiła w zawiniątku zielone kryształki. Nadal je miała. Udarła kawałeczek chusty i wyjęła strzałę z kołczanu.
- Blacker...! – szepnęła łamiącym się głosem. - Ulfger...!
Pamiętała, jak Blacker, czarny wilk, ocalił ja kiedy opadła z sił i nie mogąc dopłynąć do brzegu topiła się. Pamiętała jak...

Przyjacielu
Trochę serca nam ubyło
Ile naprawdę
Jeszcze nie wiemy
Pamięć o Tobie
Poniesiemy
Zrobimy z nią
Ile umiemy
Ci co z urzędu
Wieńce kładli
Musieli odejść
Do swych spraw
Nas tak jak Ciebie
Czas nie nagli

Zawinęła kryształki w kawałek chusty, udarty skrawek owinęła tuż za grotem strzały i zawiązała mocno. Był lekki. Sięgnęła do torby po hubkę i krzesiwo. Rozpaliła mały płomyczek. Podpaliła skrawek chusty przy grocie i chwyciwszy za łuk nałożyła strzałę na cięciwę.
- Światło, Chaosie... Mroku Mroczniejszy od najczarniejszej nocy... Wspomóż mnie! Wielu rzeczy żałuję i za wszystkie przepraszam! Lead me, I shall fallow!!!



Wystrzeliła, celując w baryłkę trzymaną przez dwarfa.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline