Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2009, 21:44   #109
Nemo
 
Nemo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumny
Czarodziejka została odparowana po części i w całości zmieniona w pieczoną czarodziejkę z rożna. Jeden worek mięsa mniej... ciekawe co zrobią inni - zastanawiał się Astarte ciągle zostając w ukryciu i czekając aż Mandarin się odsłoni. Mówił, że jest bogiem? Nie był nawet blisko mocy bogów... typowa arogancja worów mięsa.
-MAŁO KOMU OZNAJMIANIE BOSKOŚCI WYCHODZI NA ZDROWIE...COŚ JAK PRAWO MUPRHY'EGO. Bagman podrapał się po torbie. -ALE WOLĘ NIE SPRAWDZAĆ CZY ON JEST WŁAŚNIE TĄ MAŁĄ CZĘŚCIĄ.
Bagman zauważył jeszcze jedną, potencjalną osobistość wsparcia na planszy. Poczuł się jak ten bohater przygodówek, którego trzeba było poprowadzić odpowiednio wpisanymi sformułowaniami wpisanymi do linii komend. Zaintrygowany tym kontekstem, postanowił, z dziecinną radością, pobawić się tym konceptem. Sam będzie sobie klawiaturą, grą i przygodą!
-PODEJŚĆ DO DOOMA I PATRZĄC WYMOWNIE WYDOBYĆ FIOLKĘ LECZNICZĄ.
Wyżej wywołany rzucił mu ją bez słowa. Nikt nie wiedział, czy to wymowne spojrzenie Bagmana było tak zastraszające, czy wręcz przeciwnie, tylko doktor nie chciał tracić energii na ruch dłoń-twarz.
-A NASTĘPNIE SPRAWDZAM, KTO SIĘ POD KAMIENIEM CHOWA.
Astarte nie zareagował, ale na wszelki wypadek roztoczył wokół siebie niewidoczne pole anty-energii jakby wielkoludowi wpadł do głowy idiotyczny pomysł podejścia do niego. Bagman najwidoczniej awansował na kolejnego, drużynowego medyka, po tym jak Samantha została potraktowana przez Mandaryna niczym wycieraczka. Odgarniając mocarną dłonią gruz, gigant odsłonił mocno poturbowaną sylwetkę kobiety. O owym mocnym poturbowaniu świadczył fakt, że miała przerżnięte gardło niemal na dwoje. Mimo krwistości jej tkanek, nie wydobywała się z nich jakakolwiek posoka, co w połączeniu z ruchomymi oczętami, które niemal natychmiast skoncentrowały się na torbogłowym sugerowało, że raczej nie była normalną kobietą.
-DOBRZE SIĘ PANI TRZYMA JAK NA PANI WIEK?
To chyba było to co należało powiedzieć. Z naciskiem na raczej nie. Szkoda że nie mógł cofnąć się do punktu zapisu.
-CZY JEST COŚ CO MOGŁOBY USPRAWIEDLIWIĆ POSTAWIENIE MOCIUM PANNY NA NOGI?
Na mocno połamana, blada dłoń uniosła się do gardła, co mimo irracjonalności wypowiedzi torbacza sugerowało, że kobieta nie mogła na nią odpowiedzieć.
-A ZAWSZE MYŚLAŁEM ŻE GARDŁEM NIKT SIĘ NIE PRZEJMUJE JUŻ W TYCH CZASACH...
Wzruszył beznadziejnie ramionami, po czym (pilnując, by mu przypadkiem łapczywie nie zepsuła intrygi łapami czy innymi cudami) odlał jej do gardła jakieś trzy czwarte fiolki. I obserwował.
Odziana w czerń, bladoskóra niewiasta chwiejnie podniosła się do góry. Otoczyła ją dziwna, zielonkawa poświata, zaś Bagman mógł obserwować, jak kości ulegają naprostowaniu i ponownemu złączeniu. Rana na gardle także się zasklepiła, niwecząc wcześniejsze wysiłki artystyczne mężczyzny z miniaturową tarczą strzelniczą na głowie. Zakapturzona nieznacznie przytaknęła Bagman’owi siląc się na wciąż nieme „dziękuję”, Następnie skierowała wzrok w stronę Mandaryna, którego energetyczna emanacja zaczęła zwiększać na sile…
Bagman postanowił cichociemnie, bezczelnie, tajemnie podebrać obitą czarownicę, przechodząc tam tylko przejazdem, odstawiając ją w jakieś bardziej niż mniej bezpieczne miejsce i wlewając do gardła pozostałą część mikstury. Bagman to the rescue!
 
__________________
A true gamer should do his best to create the most powerful character possible! And to that end you need to find the most gamebreaking combination of skills, feats, weapons and armors! All of that for the ultimate purpose of making you character stronger and stronger!
That's the true essence of the RPG games!
Nemo jest offline