Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2009, 10:35   #111
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Prostak mający siebie za wielkiego pana dalej coś ględził, ale Edric przestał go już słuchać. Nie było się o co, a raczej z kim, kłócić. „Nie rozmawiaj z durniem, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, potem natomiast pokona doświadczeniem. ”Virgilowi nie brakowało inteligencji, ale rozsądku na pewno. Ponadto nie mógł, ani chciał, w chamstwie równać się a tym gadułą, dlatego ... jak chce sobie brzęczeć, cóż ... najwyżej faktycznie wyjdzie, a za pieniądze, jakie mu proponowano, można było znosić nawet takiego baroneta.

Nie patrząc, czy Virgil zakończył wypowiedź, czy nie, zaczął omawiać sytuację.
- Czy państwo słyszeli kiedyś o błyskawicy bez gromu? Bez jakiegokolwiek huku? Bo ja się przyznam, że nie. Dla mnie ta sprawa, niestety, coraz bardziej wymyka się racjonalnemu porządkowi rzeczy. Normalnie nie wierzyłbym takim dziwnościom. Elfy? Kto słyszał, czy widział elfy? Ale jednak ... może rację miał szekspirowski Hamlet odpowiadając Horacemu, że „więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie niż się ich śniło waszym filozofom”? Nie wiem, czy panna Bearnadotte wspominała państwu o znalezionej przez siebie książce. Jako, że ze względu na mój pechowy strzał sam się wyeliminowałem chwilowo z poszukiwań, wziąłem się za odcyfrowywanie tego woluminu – pokazał książkę. – To „Przejścia” XVI wiek, częściowo napisana walijskim. Opowiada o rytuałach przejścia pomiędzy rzeczywistością a światem faerie. 250 stron opisujących rytuały. Według autorów książki, każdy z rytuałów wymaga trzech przedmiotów: jednego ze świata naszego, jednego z faerie i „lustra”, czyli dowolnej powierzchni która odbijała wygląd osób, które szukają przejścia Udany rytuał nie zapewnia jednak, co ciekawe, przejścia. Za względu na Strażników, kimkolwiek oni właściwie są. Ich zadaniem jest zablokowanie podróży „niegodnym”. Kryteria jednak owej „niegodności” są niezwykle mgliste. Takie osoby zostawały na zawsze w „między świecie”. Ciekawym jest, że znalazły się tam stronice dziennika pana Fellowa. Według nich odwiedził świat Faerie. Zresztą przeczytam je państwu – szybko przeleciał zapisy. – Albo naprawdę jest coś na rzeczy, albo mamy do czynienia z przypadkiem schizofrenii paranoidalnej, która dotknęła twórcę tych notatek, ale zdaje się, ze zaczyna dotykać nas. Tyle, że od założenia, że się wariuje, ciężko zaczynać jakieś racjonalne działania. Szczerze mówiąc więc wolałbym uznać, że właściwa jest pierwsza opcja, nawet, jeżeli nie ma kompletnie sensu patrząc naukowo.
 
Kelly jest offline