W moim przypadku odpoczynek jest potrzebny, żeby przeorganizować aktualne zaklęcia i dodać "światło". Inaczej kapłan nie wejdzie do ciemnych lochów nawet następnego ranka. Gdyby nie to wszystko, kapłan z pewnością zawtórowałby Nathielowi.
Odnośnie samego światła, tak mi jeszcze wpadło do coś głowy. Czy mdłe, blade światło promieniujące na najwyżej kilka kroków i kapłan poruszający się na końcu grupy będą do zaakceptowania przez drowy?
Panowałby półmrok, więc wielkiego uszczerbku dla Waszych zmysłów by nie było(zakładam, że nie patrzylibyście do tyłu na mnie), a ja bym się nie potykał.
Gdyby Mistrzyni jakoś drastycznie skróciła mi tą zmianę jednego zaklęcia z poziomu zerowego (światło), to moglibyśmy się na takich warunkach wybrać w głąb piwnicy już za chwilę.
Jakby coś Anzlem może zaproponować takie właśnie rozwiązanie.
A tak przy okazji. Mam w zanadrzu gotowe 'Wykrywanie pułapek', więc obecność kapłana może być przydatna wobec braku łotrzyka