Aiden ocknął się mówiąc: Co to było a myślałem ze to ja Jestem dziwny a tu proszę jakiś nie pokonany koleś. I te jego słowa czułem w nich cząstkę mocy jak by nie były normalne ale nie czas teraz sterczeć i rozmyślać. Aiden Wstał powiesił broń na ramie, rozejrzał się do okoła, wszyscy byli zdezorientowani. Aiden zauważył jak Marek wstaje i mówi to jak idziemy, Bez Wachania Aiden Odpowiedział: Ja jestem z tobą. Chodź dalej nie wiem co właśnie się nam przytrafiło. Ale mniejsza z tym kto jeszcze idzie a niech reszta się zabarykaduje i broni. Kończąc rozmowę podszedł do Marka gotowy do dalszej drogi. |